[tag=37886]
[/tag]Flavio Paixao odzyskał skuteczność. Początek sezonu nie przebiegał po myśli kapitana Lechii Gdańsk, ale teraz Piotr Stokowiec może na nim polegać. Portugalczyk był autorem ośmiu ostatnich trafień drużyny z Trójmiasta w PKO Ekstraklasie. A jeszcze jesienią pojawiły się głosy, że kariera 35-latka zbliża się do końca.
- Dla mnie to żart. Nie słucham opinii innych ludzi. Gdy przychodzi słabszy okres, to trzeba pracować jeszcze ciężej - wtedy uda się wrócić do dobrej formy. Nie wiem, ile strzelę bramek w najwyższej klasie rozgrywkowej. Teraz czeka mnie odpoczynek w domu, a w ciągu tygodnia popracuję, aby ten dorobek powiększyć - powiedział Flavio Paixao po piątkowym spotkaniu z Piastem Gliwice (1:0).
Gdańszczanie pokonali na własnym boisku podopiecznych Waldemara Fornalika i złapali wiatr w żagle przed kolejnymi spotkaniami. Ostatnie miesiące nie były dla biało-zielonych najlepsze. Na światło dzienne wyszły zaległości finansowe wobec piłkarzy. - To był dla nas bardzo ważny mecz. Zdobyliśmy trzy punkty, więc jestem bardzo szczęśliwy z postawy naszej drużyny. Wszyscy pracowaliśmy na ten wynik - dodał.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kibice wyrozumiali wobec korupcyjnych grzechów Cracovii. "Ukarać, ale nie zniszczyć"
Lechia pokonała Piasta już po raz trzeci w trwającym sezonie. Za miesiąc dojdzie do następnej potyczki. Gliwiczanie przyjadą do Gdańska na mecz w ramach Totolotek Pucharu Polski. - To dla nas odległa przyszłość, nie myślimy jeszcze o tych rozgrywkach. Koncentrujemy swoją uwagę na wyjazdowym starciu z Lechem Poznań. Nie ma co ukrywać - każdy mecz w PKO Ekstraklasie jest trudny. Piast to bardzo dobra drużyna. Wygraliśmy, ale nie zamierzamy się zatrzymywać. Do Poznania jedziemy po zwycięstwo - zapowiedział 35-latek.
Passa Flavio Paixao robi wrażenie. Portugalczyk mógł ją poprawić, jednak przestrzelił rzut karny. - Nie miało to wpływu na moją dalszą grę. Czasami pudłujesz z jedenastu metrów i musisz się z tym pogodzić. Cały czas mówię, że o wszystkim decyduje głowa. Moja mentalność jest akurat na wysokim poziomie i byłem gotowy, aby się z tym zmierzyć. Popełniłem błąd. Najważniejsza jest reakcja na takie niepowodzenie. W moim przypadku zadziałało, bo zdobyłem jedynego gola - stwierdził.
W pierwszym składzie Lechii pojawił się młody Kacper Urbański. - Zagrał naprawdę dobrze. Kacper i Kuba Kałuziński mają spory talent. Muszą tylko pracować, a klub powinien dbać o pewne sprawy. Uważam, że są piłkarzami, w których drzemie ogromny potencjał. Cieszę się, że trener daje szansę młodzieży. Krok po kroku idą do przodu, już teraz pokazują jakość. Widać, że dobrze czują się w naszym zespole - podsumował kapitan gdańszczan.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Lechia - Piast. Wielki dzień dla 15-letniego Urbańskiego. "Piłkarzem jest się od szyi do czubka głowy"
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Lechia - Piast. Waldemar Fornalik: Jorge Felix mógł strzelić trzy gole