PKO Ekstraklasa. Koronawirus. Wielka niepewność w Arce Gdynia. Prawie połowie piłkarzy kończą się kontrakty. Co dalej?

Newspix / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
Newspix / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia

Piłkarze Arki Gdynia nie znają swojej przyszłości. Połowie drużyny 30 czerwca kończą się kontrakty. Jeżeli zmagania w PKO Ekstraklasie będą kontynuowane w lipcu lub w sierpniu, to umowy zostaną automatycznie przedłużone do końca sezonu. Ale co dalej?

Ciężko walczyć o utrzymanie, jeśli piłkarz nie zna swojej przyszłości. Taka sytuacja jest w Arce Gdynia - portal trojmiasto.pl wyliczył, że prawie połowie drużyny kończą się kontrakty wraz z końcem czerwca. Jeżeli zmagania w PKO Ekstraklasie będą kontynuowane w lipcu lub w sierpniu, to umowy zostaną automatycznie przedłużone do zakończenia sezonu. Dalsze ruchy kadrowe klubu trudno przewidzieć.

Żółto-niebiescy są w czołówce klubów, w których piłkarze nie wiedzą, na czym stoją - aż 13 z 29 gdyńskich piłkarzy musi zacząć się poważnie zastanawiać nad przyszłością. Na razie wiadomo, że rozgrywki nie będą wznowione 27 kwietnia, jak wcześniej zakładano. Niewykluczone, że sezon potrwa nawet do sierpnia. Kuriozalna sytuacja.

Pozycja negocjacyjna klubu znad morza nie jest najlepsza, ponieważ piłkarze nie otrzymali pełnych wynagrodzeń za luty i marzec. Dodatkowo wciąż wstrzymują się z zaproponowaną przez zarząd akceptacją planu oszczędnościowego, który zakłada obniżkę pensji o 50 procent. W czerwcu wygasają umowy kilku ważnych zawodników. Trudno przecież sobie wyobrazić Arkę bez Dawita Schirtladze, Damiana Zbozienia oraz Adama Dei. W przypadku całej trójki jest zawarty zapis o przedłużeniu kontraktu o kolejny rok.

Umowy kończą się piłkarzom z bloku defensywy. Chodzi o Frederika Helstrupa, Adama Dancha, Lukę Maricia i Douglasa Bergqvista. Tylko ten ostatni ma w kontrakcie zapisaną opcję przedłużenia. Przyszłość pozostałych to duża niewiadoma. Duńczyk już zimą miał kilka propozycji, jednak zdecydował się na pozostanie w Gdyni. Chorwat z kolei sporo zyskał na zmianach szkoleniowców. Dopiero Aleksandar Rogić dał mu dał mu regularnie grać.

W lutym wypożyczono Oskara Zawadę z Wisły Płock. Napastnik w trzech spotkaniach nie wpisał się do protokołu meczowego, ale sam potwierdził, że istnieją zapisy, które mogą umożliwić mu dłuższy pobyt w Trójmieście. Klub nie planował przedłużać współpracy z Nabilem Aankourem i Michaelem Olczykiem. Wspomniani zawodnicy mieli odejść już w zimowym oknie transferowym.

Zobacz takżeKoronawirus. Kluby PKO Ekstraklasy zwalniają pracowników i tną pensje. Ale nie wszystkie
Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Arka Gdynia. Kiedy Marcus Vinicius da Silva zakończy karierę? "Jeszcze nie robię sobie wstydu"

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Radosław Majdan szczerze o obniżkach pensji dla piłkarzy. "Sportowcy nie mają wyjścia. Kluby przestały zarabiać"

Komentarze (3)
avatar
Alfer 2015
11.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
....niepewność w Arce, od jej powrotu do ligi była zawsze ...utrzyma się , czy też spadnie ?, uda się tym razem, czy nie uda ?... to niestety historia Arki ostatnich sezonów , choć PP nie tak Czytaj całość
Kielecki wstyd krogulec
8.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No tam gdzie Kroczona, razem sobie popykają 
avatar
A my swoje
8.04.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Fortuna I liga przy ogromnym szczęściu, ale bez sponsoringu, miejsce klubu z miasta na północ od Sopotu jest w IV lidze.