PKO Ekstraklasa. W Arce Gdynia wszyscy muszą się poświęcać dla drużyny. Z Rakowem bez marginesu błędu

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Aleksandar Rogić
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Aleksandar Rogić

Biorąc pod uwagę sytuację w tabeli, piłkarze Arki Gdynia nie mają wielkiego marginesu błędu. W sobotę do Gdyni przyjedzie dziesiąty w tabeli Raków. Aleksandar Rogić podkreślił, że w obecnej sytuacji wszyscy muszą się poświęcać dla drużyny.

Piłkarze Arki Gdynia muszą odmienić swoją sytuację w tabeli. - Nie trzeba być dużym ekspertem, by zobaczyć jakie mamy problemy. Moją zasadą nie jest jednak płakanie. Nie chcę szukać wymówek i wywieszać białej flagi. Zdaję sobie sprawę z tego, jakie są nasze realia. Zawodnicy jakich posiadam są dla mnie najlepsi na świecie. Oni mają w sobie jakość, wierzę w nich i zrobię wszystko, by im pomóc. Wraz z moim sztabem zrobię wszystko, byśmy w tej sytuacji byli spokojni, by zawodnicy czuli wsparcie - powiedział Aleksandar Rogić.

Aktualnie gdynianie mają więcej opcji w ataku. - Wszyscy musimy wierzyć w to, że osiągniemy nasz cel. Myślenie o tym na co nie mam wpływu to zła droga dla mnie jako trenera. Mamy transfer Oskara Zawady, w tym tygodniu zaczął z nami trenować Davit Schirtladze, do tego Jankowski może być grać na ataku. To dla mnie wystarczająca liczba opcji do tego, by wystawić tę pozycję - przyznał Rogić.

- Piłka nożna to sport drużynowy i jeżeli stracimy bramkę, nie jest to wina obrońców i działa to też w drugą stronę. Podczas meczu z Cracovią mieliśmy dużo okazji i to była odpowiedzialność naszych napastników. W Zabrzu nie było sytuacji i odpowiedzialność spoczywa na całym zespole. W następnym tygodniu do treningów wróci Rafał Siemaszko i mam nadzieję, że żaden nie złapie kontuzji. Będę miał wszystkich do dyspozycji i chcę wszystkich wykorzystać. Pamiętamy Wisłę Kraków, która przegrała 10 meczów z rzędu i następnie pokonała liderującą Pogoń Szczecin. Jeden mecz wszystko wystarczył, płacz i użalanie się to nie jest moja droga - dodał.

W ostatnim czasie pojawiły się informacje, że Maciej Jankowski nie chciałby grać na dziewiątce. - Jesteśmy w takiej sytuacji, że wszyscy muszą się poświęcać dla drużyny. Jak powiem Pavelsowi Steinborsowi że ma grać na ataku, to tam zagra. Dla Macieja Jankowskiego pozycja środkowego napastnika nie jest naturalna. Ponieważ jako trener lubię stawiać na zawodników, na które są w stanie dać najwięcej drużynie. Jankowski dużo lepszy jest wtedy, gdy wchodzi z drugiej linii i gra tyłem do bramki. Spróbowałem postawić na niego na pozycji numer 9 z Jagiellonią i to nie jest pytanie czy ktoś coś lubi czy nie tylko gdzie może dać nam tyle ile oczekujemy - stwierdził wprost Aleksandar Rogić.

Co będzie dla Arki najbardziej istotne przed meczem z Rakowem Częstochowa? - Strona mentalna będzie najważniejsza. Na tym spędziliśmy cały ostatni tydzień, jestem pewien że nasza siła będzie taka, jaka ma być. Każdy mecz jest bardzo ważny, ale najważniejszy jest ten następny. Cała nasza uwaga jest skoncentrowana na Rakowie. Potem będziemy myśleć zadaniowo dalej, aż do końca. Po ostatnim meczu się okaże kto zostanie mistrzem, a które zespoły spadną - podsumował sytuację Serb.

Czytaj także: 
18 drużyn w PKO Ekstraklasie od sezonu 2021/22 
Zwoliński nie boi się rywalizacji w Lechii 

ZOBACZ WIDEO #dziejesiesporcie: przewrotka sprzed linii pola karnego. Co za strzał!

Komentarze (1)
avatar
Częstoch
21.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jazda ze swiniami!