Dennis Lippert nieoczekiwanie stał się bohaterem niemieckich mediów. To zasługa niemieckiej federacji piłkarskiej (DFB), która na swojej oficjalnej stronie ma bazę piłkarzy, którzy grają w Niemczech. Dziennikarze na profilu 24-latka odkryli makabryczną pomyłkę.
Przy nazwisku zawodnika 1.FC Nuernberg była nie tylko data urodzenia, ale także data... śmierci. Rzecz w tym, że Lippert żyje i ma się dobrze. Skąd więc wzięła się wpadka?
- Wiem, że w ubiegłym roku w wypadku zmarł pewien motocyklista. Miał to samo imię, nazwisko i był w tym samym wieku, co ja - komentuje przedwcześnie uśmiercony Lippert.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: przewrotka sprzed linii pola karnego. Co za strzał!
Rzeczywiście w czerwcu ubiegłego roku w motocyklowych mistrzostwach Niemiec zmarł inny Dennis Lippert. DFB już naprawiło swój błąd.
A co tak naprawdę słychać u wspomnianego piłkarza? Lewy obrońca ma za sobą ciężką kontuzję zerwania więzadła krzyżowego w kolanie. Obecnie wraca do formy i zaczyna grać w rezerwach drużyny z Norymbergi.
Czytaj także:
Była gwiazda Bayernu Monachium przegrała walkę z chorobą. Norbert Eder nie żyje
Timo Werner blisko Liverpoolu. Znane szczegóły umowy