Koronawirus a Euro 2020. UEFA zarządza spotkanie

Getty Images / Alexander Demianchuk\TASS / Na zdjęciu: licznik odmierzający czas do rozpoczęcia Euro 2020 w Sankt Petersburgu, jednego z miast organizatorów
Getty Images / Alexander Demianchuk\TASS / Na zdjęciu: licznik odmierzający czas do rozpoczęcia Euro 2020 w Sankt Petersburgu, jednego z miast organizatorów

Komitet wykonawczy UEFA spotka się w poniedziałek w Amsterdamie, żeby przedyskutować kwestię organizacji zbliżającego się turnieju Euro 2020. - Jesteśmy w fazie oczekiwania. Musimy postępować zgodnie z otrzymanymi instrukcjami - mówi Michele Uva.

W tym artykule dowiesz się o:

Koronawirus rozprzestrzenia się w błyskawicznym tempie po całej Europie. Już teraz wirus wywołuje spore komplikacje (m.in. odwołana kolejka Serie A), a może być jeszcze gorzej.

Przedstawiciele UEFA z niepokojem śledzą najnowsze informacje dotyczące koronawirusa.

Hiszpański "AS" donosi, że komitet wykonawczy UEFA spotka się w poniedziałek w Amsterdamie, żeby przedyskutować kwestię organizacji Euro 2020.

Turniej rozpocznie się za 100 dni (12 czerwca). Na inaugurację Włosi mają zmierzyć się w Rzymie z reprezentacją Turcji. To właśnie Włochy są jednym z państw, które zostały najbardziej dotknięte przez epidemię. W wyniku zakażenia zmarło tam już 17 osób.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Na spotkaniu analizowana będzie kwestia wpływu pandemii na setki tysięcy fanów, którzy będą swobodnie poruszać się po całej Europie. Przypomnijmy, że turniej odbędzie się w 12 krajach. Piłkarze będą rozgrywać swoje mecze w Amsterdamie, Baku, Bilbao, Bukareszcie, Budapeszcie, Kopenhadze, Dublinie, Glasgow, Londynie, Monachium, Petersburgu i Rzymie.

Na razie żadne wiążące decyzje w sprawie Euro 2020 nie zapadły. Stanowisko UEFA jest jednak jasne i klarowne. - Analizujemy sytuację kraj po kraju. Piłka musi się dopasować do wytycznych danych państw. Jeśli sytuacja się pogorszy, trzeba będzie zrezygnować ze sportu - mówi wiceprezydent UEFA Michele Uva.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Legia - Cracovia. Andre Martins: Naważniejsze są czas i przestrzeń
PKO Ekstraklasa: Jagiellonia - Lech. Tymoteusz Puchacz uważa, że był faulowany. "To jest rzut karny"

Źródło artykułu: