Świat cały czas próbuje sobie poradzić z epidemią koronawirusa, ale na razie nikt nie znalazł skutecznego rozwiązania. Konsekwencje ponoszą wszelkie dziedziny życia i sport nie jest wyjątkiem. Coraz więcej meczów odbywa się przy pustych trybunach lub są zawieszane rozgrywki.
W środę wieczorem kibice wejdą na stadion podczas meczu Liverpool FC - Atletico Madryt. W Anglii na razie nie zdecydowano się na odwołanie imprez masowych, ale to może nastąpić w każdej chwili.
- Niezależnie od tego, co zostanie postanowione, to uszanujemy każdą decyzję. Potrzeba czasu na znalezienie rozwiązania. Nie wiem, na ile może w tym pomóc zamknięcie stadionów. Są jednak ważniejsze rzeczy niż piłka nożna. Wszyscy mamy rodziny, dzieci, przyjaciół i chcemy, by byli oni zdrowi - mówił Juergen Klopp na konferencji prasowej przed meczem z Atletico.
Jeden z hiszpańskich dziennikarzy postanowił dopytać niemieckiego trenera, czy martwi się o swoich zawodników. To pytanie zdenerwowało Kloppa.
- Jesteś z Madrytu? Czy martwisz się o swoje miasto? Piłka nożna to tylko gra. Jesteśmy częścią społeczeństwa i powinniśmy się o nie martwić. Nie lubię takich pytań. Zadajesz je, a sam przyleciałeś z Madrytu. Zamykają szkoły, uniwersytety, a według ciebie futbol jest wart podróżowania z Hiszpanii. Twoim zadaniem jest przekazywanie informacji i mam nadzieję, że robisz to lepiej, niż zadajesz pytania. Denerwuje mnie, gdy sugerujesz mi problem, którego nie mam - odpowiedział Niemiec.
Koronawirus. Liga Europy. Mecz Sevilla FC - AS Roma nie odbędzie się. Włosi nie uzyskali zgody na lądowanie w Hiszpanii >>
Premier League. Zastosowali się do zaleceń. Niezręczna sytuacja przed meczem Liverpoolu >>
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film