Sprawa wyjazdu drużyny Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego ze sparaliżowanych przez koronawirusa Włoch mocno skomplikowała się we wtorek, gdy hiszpański rząd podjął decyzję o zamknięciu ruchu lotniczego z Włochami. To dlatego nie dojdą do skutku czwartkowe mecze 1/8 finału Ligi Europy Sevilla FC - AS Roma i Inter Mediolan - Getafe CF.
Dotąd eskapada Napoli do Barcelony wiązała się ze wzmożonymi środkami ostrożności, a teraz klub z Neapolu ma spory problem natury logistycznej. Żadne lotnisko w Hiszpanii nie przyjmie samolotu z Włoch, a pokonanie mierzącej 1550 km trasy autokarem w zaistniałych okolicznościach wydaje się mało prawdopodobna.
Po pierwsze, podróż będzie trwała kilkanaście godzin. Po drugie i ważniejsze, ponad połowa trasy wiedzie przez opanowane przez koronawirusa terytorium Włoch. Postój w północnej części kraju, która jest epicentrum choroby w Europie, jest wykluczony.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Jak podaje hiszpańska gazeta "Mundo Deportivo", kierownictwo klubu z Neapolu nadal nie wie, w jaki sposób zespół Gennaro Gattuso zostanie przerzucony do Hiszpanii. Do meczu pozostał tydzień, ale zegar tyka. Napoli powinno zameldować się w Barcelonie we wtorek, a przygotowanie podróży w tych ekstremalnych warunkach też wymaga czasu.
Kierownictwo Napoli nie ma zamiaru rezygnować z udziału w meczu, ale na razie czeka na wytyczne od włoskiego rządu i UEFA.
Rewanżowe spotkanie 1/8 finału Ligi Mistrzów FC Barcelona - SSC Napoli ma zostać rozegrane 18 marca o godz. 21:00. Pierwszy mecz zakończył się remisem 1:1.