Rozwój pandemii koronawirusa w na świecie sprawił, że rozgrywki ligowe w wielu krajach zostały zawieszone. Przez najbliższe kilka tygodni nie będą grać kluby w większości krajów Europy oraz w Stanach Zjednoczonych. Sytuacja sprawiła, że pod dużym znakiem zapytania stanęły marcowe zgrupowania reprezentacyjne.
W obliczu zagrożenia postanowiła zareagować FIFA. Światowa federacja uważa, że najbliższe spotkania międzypaństwowe nie powinny się odbyć. Nie jest ich organizatorem, więc nie może ich odwołać. Dodaje też, że jeśli któraś reprezentacja zdecyduje się zagrać mecz, kluby nie będą miały obowiązku zwolnienia zawodników na zgrupowanie.
"FIFA uważa, że rozgrywanie spotkań w obecnej sytuacji będzie stanowić nie tylko potencjalne zagrożenie dla zdrowia piłkarzy, ale zagroziłoby też uczciwości sportowej takich meczów" - czytamy w oświadczeniu federacji na jej stronie.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Apel światowej federacji powinien wziąć pod uwagę PZPN przed meczami Polski z Finlandią we Wrocławiu (27 marca) i Ukrainą w Chorzowie (31 marca). Choć na oficjalną decyzję należy czekać do wtorku 17 marca, to Maciej Sawicki, sekretarz generalny PZPN, stwierdził na Twitterze, że "w kwestii marcowych meczów towarzyskich reprezentacji Polski praktycznie wszystko jest już jasne".
Krótko przed opinią FIFA jeden ze swoich potyczek towarzyskich odwołali Niemcy. Mieli zagrać 31 marca w Norymberdze z Włochami. Nie wiadomo na razie, co ze spotkaniem z Hiszpanią w Madrycie, które zaplanowano na 26 marca.
Po konsultacjach z FIFA najbliższe mecze eliminacji do mistrzostw świata odwołano w Azji i Ameryce Południowej.
Niemieckie media sugerują, że apel FIFA sprawi, że zapadnie decyzja o przełożeniu baraży do Euro 2020 oraz samego turnieju.
Czytaj też:
Nowe informacje w sprawie meczów Polski
Kolejni zarażeni koronawirusem w klubie Polaków Serie A