Pandemia koronawirusa cały czas się rozwija w wielu zakątkach świata. Najpoważniejsza sytuacja jest we Włoszech, gdzie są już tysiące zakażonych i setki ofiar śmiertelnych. Dlatego osoby wracające z tego kraju są szczególnie narażone na złapanie niebezpiecznej choroby.
Tak się złożyło, że na Półwyspie Apeniński ostatnio był Czesław Michniewicz. Mało tego, selekcjoner reprezentacji Polski zaczął mieć niepokojące objawy, które mogły wskazywać na koronawirusa.
Szkoleniowiec opisał swoją historię na Twitterze. Co najważniejsze, wynik badań w jego przypadku był negatywny. W dodatku uspokoił Polaków, że system w takich sytuacjach działa sprawnie.
Wróciłem z Włoch, skontaktowałem się z sanepidem bo miałem kaszel,nie miałem gorączki.Odesłali mnie na badania w szpitalu zakaźnym w Gdyni.
— Czesław Michniewicz (@czesmich) March 13, 2020
Przeprowadzili badania, trwało to około 6 godzin, nie mogłem opuszczać szpitala.
Wynik ujemny, wszystko sprawnie, to działa!
Jaj wyglądały badania na „koronawirus”w moim przypadku:
— Czesław Michniewicz (@czesmich) March 13, 2020
-zgłosiłem się do szpitala wskazanego przez inspektora sanepidu
-co badano?
wymaz z nosa /na grypę/
wymaz z gardła /na koronawirus/
pobranie krwi z tętnicy i palca
badania ogóle, ciśnienie itd
Po ok. 6 godz wynik
Koronawirus. Pierwszy potwierdzony przypadek w Bundeslidze! Luca Kilian zakażony >>
Nowe informacje ws. meczów reprezentacji Polski. "Praktycznie wszystko jest już jasne" >>
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film