Koronawirus dosłownie wywrócił do góry nogami cały sportowy kalendarz. We wtorek UEFA w porozumieniu ze wszystkimi podległymi federacjami zdecydowała o przełożeniu Mistrzostw Europy z 2020 na 2021 roku. To wydarzenie bez precedensu!
- Każdy się tego spodziewał. Od dłuższego czasu mówiło się o takim rozwiązaniu - przyznaje w rozmowie z WP Sportowe Fakty Damian Kądzior, czterokrotny reprezentant Polski.
- To najrozsądniejsza decyzja. Nikt nie miał na to wpływu. Mamy przecież przed sobą rozgrywki ligowe, które też trzeba dokończyć. Nie byłoby terminów, żeby je dokończyć. Po drugie - Euro to wielka impreza, mnóstwo ludzi chciałoby jeździć na mecze. To zawsze ryzyko.
ZOBACZ WIDEO Koronawirus. Ciężka sytuacja klubów sportowych. "Ratunkiem może być wprowadzenie odpowiednich przepisów"
Piłkarze dopiero odnajdują się w nowych realiach. Epidemia przerwała również ich rozgrywki krajowe. Teraz trenują indywidualnie. - Mamy rozpisane treningi bez piłki, biegamy w lesie, nie możemy spotykać się z innymi ludźmi. Wszystkie treningi mamy odbywać indywidualnie. Nie można nawet spotkać się z kolegą z drużyny i z nim pobiegać - mówi pomocnik Dinama Zagrzeb.
- Wierzę, że to jak najszybciej się skończy i wrócimy do tego, co najbardziej lubimy. Dla mnie to trudna sytuacja. Piłka to moja pasja i miłość. Nie wyobrażam sobie, żeby każdy trening polegał tylko na siłowni i bieganiu w lesie. Bo bycie piłkarzem to też obcowanie z piłką. Ale najważniejsze, żeby wszystko wróciło do normy. Takie decyzje musimy zaakceptować. Trzeba być w formie na czerwiec 2021 - podkreśla.
Liga chorwacka zawiesiła rozgrywki co najmniej do końca marca. Do tej pory zawodnicy pozostają w swoich domach. - Dla mnie brak treningów i meczów to katastrofa. Bardzo za nimi tęsknię. Człowiek musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Całe życie grasz mecze, trenujesz każdego dnia i spotykasz się z ludźmi w klubie. Teraz tego brakuje. Tak jak piłki w telewizji - mówi Kądzior.
- Ostatnio byłem w formie w każdym meczu, czekałem na kolejne i raptem taki krach. Z tej przerwy trzeba wyciągnąć wszystko, co najlepsze. Zdrowie nasze i naszych rodzin jest ponad piłką nożną - zwraca uwagę 27-latek.
W tym sezonie Kądzior strzelił 12 goli i dziewięć razy asystował. Polak uczestniczył z Dinamem w tegorocznej fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Czytaj też:
Łukasz Gikiewicz: Ambasada pytała, czy chcę wracać z Jordanii do Polski
Damian Kądzior: Zmieniłem swoje podejście