Były prezes Realu Madryt od kilku dni zmagał się z gorączką, miał także problemy z oddychaniem. W końcu przeszedł test na obecność koronawirusa, a jego wynik był pozytywny. Następnego dnia stan zdrowia 76-latka znacznie się pogorszył. Hiszpana umieszczono na oddziale intensywnej terapii. Nie udało się go jednak uratować.
Jak informował jeden z jego synów, Sanz miał gorączkę przez tydzień, ale nie chciał iść do szpitala, by dodatkowo nie obciążać w czasach epidemii służby zdrowia.
Sanz był prezydentem Realu Madryt w latach 1995-2000. Wcześniej przez 10 lat pracował w zarządzie "Królewskich". W czasie jego prezydentury klub dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów (w 1998 r. i 2000 r.).Odszedł z Realu po przegranej w wyborach prezydenckich z Florentino Perezem.
Sanz miał czwórkę dzieci - byłych piłkarzy Fernando i Paco, byłego koszykarza Lorenzo, a także córkę Malulę, która wyszła za byłego piłkarza Realu Madryt - Michela Salgado.
"Mój ojciec właśnie zmarł. Nie zasłużył na takie zakończenie. Jeden z najmilszych, najodważniejszych i najbardziej pracowitych ludzi, jakich kiedykolwiek widziałem, odchodzi. Jego rodzina i Real Madryt były jego pasją" - napisał na Twitterze jego syn, Lorenzo.
Koronawirus błyskawicznie rozprzestrzeniania się w Hiszpanii. Po Chinach i Włoszech to trzeci kraj z największą ilością zarażonych. Zgodnie z danymi z 21 marca, chorych jest ponad 25 tys. osób. Do tego zanotowano 1375 przypadków śmiertelnych.
Muere a los 76 años Lorenzo Sanz, expresidente del @realmadrid
— MARCA (@marca) March 21, 2020
Día triste para el fútbol español
Descansa en pazhttps://t.co/56NBxc4B3J
Czytaj też:
-> Koronawirus. Kolejny przypadek w Juventusie. Paulo Dybala z pozytywnym wynikiem testu
-> Koronawirus. Serie A. Paolo Maldini, legenda AC Milan, zakażony wirusem