- W Szwecji ludzie chorują, umierają, a nagle okazuje się, że - nie wiedzieć czemu - można grać i trenować. Odpowiedzialność jest całkowicie spychana na obywateli. Na nikogo nie są nakładane żadne restrykcje, chociażby też ze względu na to, by nie ograniczać wolności jednostki - mówi w rozmowie z portalem sport.tvp.pl Piotr Piotrowicz, od lat związany ze szwedzkim futbolem.
Polski trener i piłkarz, który występuje na szwedzkich boiskach od 2014 r. opowiedział, jak Szwecja walczy z pandemią koronawirusa, która w ostatnich miesiącach zbiera swoje straszne żniwo na całym świecie.
Szwedzki rząd podchodzi jednak do sprawy niezwykle liberalnie i... pozwala na rozgrywanie meczów piłkarskich. - W Szwecji za rozgrywaniem sparingów stoją rekomendacje Agencji ds. Zdrowia Publicznego, która jasno stwierdziła, że treningi oraz mecze piłkarskie będą kontynuowane, bo są dobre dla zdrowia - podkreślił Piotrowicz.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Sezon w zawodowych ligach - Allsvenskan i Superettan - rozpocznie się w czerwcu. Rozgrywki niższych lig ruszą w maju. Jak zdradził wychowanek ŁKS-u Łódź, taktyka walki z koronawirusem została już ustalona. - Wygląda ona bardzo prosto - jesteś chory, idź do domu. Tyle - dodał.
Dzisiaj w Szwecji ludzie robią zakupy w galeriach handlowych, jedzą w restauracjach i w dobie pandemii starają się chronić osoby starsze. Do piątku (27 marca) w skandynawskim kraju stwierdzono nieco ponad 3000 przypadków SARS-CoV-2 (w Polsce mamy 1340 chorych - przyp. red.), chociaż uważa się, że zakażonych jest nawet dziesięć razy więcej. Odnotowano 92 ofiary śmiertelne.
Zobacz:
Koronawirus. Paulo Dybala wraca do zdrowia. Opowiedział o swojej walce z chorobą
Koronawirus. Marek Wawrzynowski: Pakiet pomocy PZPN tylko dla największych graczy (felieton)