Ze względu na pandemię koronawirusa większość rozgrywek sportowych na świecie zostało zawieszonych. Nie ominęło to także francuskiej Ligue 1, w której na co dzień występuje Keylor Navas.
Jak poinformował portal topmercato.com, 34-latek nie chciał pozostać we Francji w obawie przed koronawirusem. W kraju przedłużono stosowanie środków ostrożności przynajmniej do 15 kwietnia.
Keylor Navas nie zastanawiał się ani chwili i przy pierwszej okazji zdecydował się na powrót do Kostaryki. Nie odstraszyła go nawet horrendalna cena podróży, która wyniosła aż 200 tysięcy euro.
- Jesteśmy tylko ludźmi i wiele razy pojawiają się obawy, także dla nas - powiedział bramkarz paryskiego klubu.
We Francji do tej pory odnotowano 45 tys. przypadków zachorowań na COVID-19. W Kostaryce sytuacja jest dużo spokojniejsza - tam z koronawirusem zmaga się 300 osób.
Czytaj także:
- Koronawirus. Białoruś - miejsce wolne od zarazy
- Koronawirus z ogromnym wpływem na finanse. Kluby mogą stracić miliardy
ZOBACZ WIDEO: Robert Korzeniowski chwali przełożenie igrzysk. "Decyzja podjęta w trybie pokoju olimpijskiego"
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)