Do zdarzenia doszło w styczniu, ale dopiero po ponad dwóch miesiącach sprawa wyszła na jaw. Poinformował o niej angielski tabloid "The Sun". Z wieści przekazanych przez tę redakcję wynika, że zamaskowani złodzieje dostali się do posiadłości Ashley'a Cole'a tylnymi drzwiami.
Były piłkarz miał być więziony i przywiązany do krzesła. W tym czasie napastnicy splądrowali jego posiadłość i skradli biżuterię o dużej wartości. - To było przerażające doświadczenie. Rabusie wyglądali bardzo profesjonalnie - poinformowało anonimowe źródło tabloidu. Cole całą sytuacją był wstrząśnięty, ale co najważniejsze, nie doznał żadnych obrażeń.
- Wydawało się, że policja podchodzi do tego niezwykle poważnie. Ashley Cole to jedna z najbardziej znanych osób, które mieszkają w okolicy. Jego nieruchomość wygląda na bardzo nowoczesną i zabezpieczoną, więc ktokolwiek to zrobił, musiał o wszystkim wiedzieć. To nami wstrząsnęło - powiedział jeden z sąsiadów Cole'a.
Policja unika komentarza na temat napadu na posiadłość byłego piłkarza, a obecnie telewizyjnego eksperta i trenera. Wiadomo jedynie, że śledztwo trwa, ale wciąż nie ustalono, kto dokonał napadu.
Cole w sierpniu ubiegłego roku zakończył karierę. Był zawodnikiem Arsenalu, Chelsea, AS Roma, Los Angeles Galaxy i Derby County. 107-krotnie grał w reprezentacji Anglii. Obecnie pracuje jako trener w akademii Chelsea.
Czytaj także:
Koronawirus. Imponujący Juventus Turyn. Wojciech Szczęsny zrzekł się 10 mln złotych
[url=/pilka-nozna/876759/koronawirus-trenerzy-reprezentacji-polski-zdecydowali-sie-na-obnizke-zarobkow]Koronawirus. Trenerzy reprezentacji Polski zdecydowali się na obniżkę zarobków
[/url]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rafał Gikiewicz trzyma formę. Trenuje z... psem