W związku z obowiązkową kwarantanną, Arturo Vidal został w domu i trenuje we własnych czterech ścianach. Robi wszystko, by dbać o swoją formę. Myśli także o rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa. Sytuacja w Hiszpanii jest coraz gorsza. Epidemia sieje spustoszenie w kraju.
- To wszystko było takie dziwne. Bycie w domu każdego dnia, śledzenie informacji o umierających ludziach. To okropne. Ciągle się martwię i czuję się jak w koszmarze, w którym jest coraz gorzej - powiedział Vidal dla chilijskiej telewizji, a cytuje go dziennik "Marca".
- Naprawdę jestem smutny z tego powodu. Nikt nie wie, kiedy to się skończy. Nigdy nie myślałem, że coś takiego może się wydarzyć - dodał piłkarz, który rozpoczął zbiórkę funduszy na Czerwony Krzyż w Chile. W ten sposób zaangażował się w pomoc w walce z koronawirusem.
32-latek trenuje w swoim domu dwa razy dziennie. - Wcześniej byłby to tylko raz w domu, a raz w ośrodku treningowym. Nieobecność w klubie jest najtrudniejsza. Nie widzimy się z kolegami z drużyny i nie możemy z nimi dzielić się czymkolwiek - powiedział Vidal.
Czytaj także:
Koronawirus we Włoszech. Serie A ma nowy plan. Treningi mają zostać wznowione w połowie kwietnia
Koronawirus. Finały Ligi Mistrzów i Ligi Europy mogą zostać rozegrane bez kibiców
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film