Są piłkarze, którzy sztukę zdobywania bramek z rzutów karnych opanowali niemalże do perfekcji.
Na przykładzie Barcelony pokazano, w jaki sposób można zamienić "jedenastkę" na trafienie - są strzały przy słupku, na siłę, podcięcie w stylu Antonina Panenki, pod poprzeczkę czy z "zatrzymaniem".
Okazuje się, że rzut karny można też wykonać jak rzut rożny. 14 lutego 2016 roku Lionel Messi zszokował bramkarza Celty Vigo - Argentyńczyk zamiast oddać strzał, podał do Luisa Suareza. Ten wbiegł w pole karne i strzelił bramkę. Wszystko odbyło się zgodnie z przepisami, a Barca zwyciężyła w tym spotkaniu 6:1.
W sezonie 2019/2020 Barcelonie przyznano cztery rzuty karne - wszystkie z nich zostały wykorzystane. Trzy gole strzelił Lionel Messi, a jednego Luis Suarez.
Po raz ostatni z jedenastego metra pomylił się Messi, a miało to miejsce 16 lutego 2019 roku. Argentyńczyk w pierwszej połowie (z rzutu karnego) otworzył wynik spotkania z Realem Valladolid. Kolejną szansę otrzymał w 85. minucie, ale tym razem chybił.
Czytaj także:
- "Prawdziwa maszyna". Tak trenuje Robert Lewandowski
- Thibaut Courtois potrafi czynić cuda. Wielokrotnie ratował Real Madryt (wideo)