Przed Claudio Pizarro ostatnie tygodnie zawodowej kariery. Jest już przesądzone, że 1 lipca, gdy wygaśnie jego kontrakt z Werderem Brema, peruwiański piłkarz odwiesi buty na kołku i zakończy piłkarską przygodę.
W jej trakcie występował m.in. w Bayernie Monachium (2001-2007, 2012-2015). W barwach bawarskiego klubu rozegrał w sumie 327 meczów (125 goli, 53 asysty), stając się jedną z żywych legend ekipy z Monachium.
Wygląda na to, że za kilkanaście tygodni jego drogi z Bayernem znów się zejdą. Po tym, jak Pizarro zakończy piłkarską karierę, Bawarczycy będą chcieli zatrudnić go w charakterze ambasadora klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: izolacja nie służy reprezentantowi Anglii? Zaatakował wślizgiem swoją żonę!
- Powiedziałem Bayernowi, że to bardzo interesująca propozycja. Już wcześniej słyszałem od ludzi z klubu, że chcieliby mnie z powrotem w tej organizacji - stwierdził Pizarro w transmisji na stronie Werderu Brema.
- W tej chwili w pełni koncentruję się jednak na grze w Werderze Brema. Dopiero kiedy zakończy się sezon pomyślę o przyszłości i podejmę decyzję - zapewnił peruwiański zawodnik.
Nie wyklucza przy tym zostania ambasadorem... Werderu. - W tej chwili trudno cokolwiek zaplanować. Jeśli dostanę ofertę z Werderu, pomyślę o niej. Póki co jednak nie otrzymałem propozycji, nie było żadnych rozmów - zdradził Pizarro.
- Teraz jestem całkowicie skoncentrowany na mojej pracy i realizacji celu, jakim jest utrzymanie Werderu w Bundeslidze - podkreślił Pizarro, którego Werder zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w tabeli niemieckiej ekstraklasy. Gorszy bilans ma tylko SC Paderborn 07.
Zobacz też:
Najlepsi dryblerzy w Bundeslidze. Robert Lewandowski wysoko w rankingu (wideo)
Transfery. FC Barcelona ma plan B. Kingsley Coman alternatywą dla innych gwiazd