Koronawirus. Klub Artura Boruca ugiął się pod krytyką i nie skorzysta z państwowego wsparcia

Z rządowego programu wsparcia dla przedsiębiorców w Wielkiej Brytanii korzystały niektóre kluby Premier League, co wzbudziło ogromną krytykę. Pod jej naporem ugięło się AFC Bournemouth.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
mecz Bournemouth - Burnley Getty Images / Dan Istitene / Na zdjęciu: mecz Bournemouth - Burnley
Biorąc udział w tym projekcie, klub Artura Boruca mógłby wysłać część personelu na urlop, za który w 80 proc. płaciłby budżet kraju, a tylko 20 proc. byłoby pokrywane z kasy "Wiśni".

"Wysłuchaliśmy głosu naszych kibiców i rezygnujemy z udziału w programie. Niezależnie od tego jak dobre były nasze intencje, jesteśmy świadomi krytyki" - deklarują władze AFC Bournemouth.

Kluby Premier League nie mogły dotąd narzekać na trudne warunki finansowe, dlatego sięganie przez nie po pomoc publiczną spotyka się z oburzeniem angielskiego społeczeństwa. Pod podobnym "ostrzałem" znalazły się ostatnio Liverpool FC i Tottenham Hotspur, które także zrezygnowały ostatecznie z państwowego wsparcia.

Jak podaje "BBC", na liście beneficjentów programu wciąż pozostają Newcastle United i Norwich City.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Piłkarze Lecha Poznań mają wolne. Część obcokrajowców wyjechała z Polski
Przyjechali na mecz autami i zepsuli święto. Adam Nawałka ograny, kibice Górnika Zabrze poszli do domu zamiast na fetę

ZOBACZ WIDEO: Nasz dziennikarz na pierwszym froncie walki z koronawirusem. "To staje się rutyną"
Czy decyzja AFC Bournemouth o rezygnacji z udziału w programie jest słuszna?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×