"Gazeta Wyborcza" donosi, że każdy klub, który chciałby zakontraktować Ewę Pajor, musiałby wyłożyć aż milion euro. Taka suma odstępnego została wpisana do jej kontraktu z VfL Wolfsburg. To bez wątpienia gigantyczne pieniądze, jak na warunki kobiecego futbolu.
Do tej pory najdroższą piłkarką, która zmieniła klub, była Francuzka Kadidiatou Diani. W 2017 roku Paris Saint-Germain zapłaciło za nią Paris FC 150 tys. euro. Warto też dodać, że tej zimy Chelsea FC chciała wydać 300 tys. euro na Pernillę Harder, ale to wciąż znacznie mniej niż milion.
23-letnia Pajor bardzo dobrze rokuje na przyszłość i nie brakuje osób, które wierzą, że zostanie najlepszą piłkarką świata. W jej CV znajdziemy między innymi tytuł królowej strzelczyń Bundesligi, który wywalczyła w minionym sezonie, zdobywając 24 gole w 19 meczach.
Do tej pory polska napastniczka nie była nominowana do Złotej Piłki. Wydaje się jednak, że to kwestia czasu. Wraz z reprezentacją Polski kobiet walczy o awans na Euro 2022 w Anglii. Po trzech spotkaniach eliminacyjnych Biało-Czerwone są liderkami w grupie. Ewa Pajor zdobyła w tych meczach pięć goli.
Czytaj także:
- Zlatan Ibrahimović strzelił gola dla Hammarby. Sparing odbył się pomimo zakazu rządowego
- Kibice Atalanty są przeciwni wznowieniu ligi. "Udowodnijcie, że kochacie Włochów"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: lata lecą, a Tomasz Kuszczak wciąż imponuje formą. Potrafiłbyś tak zrobić?