Dokończenie sezonu w europejskich pucharach komplikuje się. Z jednej strony dobiegają do kibiców pozytywne sygnały o zaawansowanych przygotowaniach do wznowienia rywalizacji w Bundeslidze. We Włoszech i w Hiszpanii uzgodniono, kiedy piłkarze będą mogli trenować w grupach. Z drugiej strony we wtorek pojawiła się informacja, że we Francji zawodowy sport został zatrzymany przynajmniej do września.
Tymczasem Ligue 1 nadal ma swoich przedstawicieli w Lidze Mistrzów. Do ćwierćfinału awansowali piłkarze Paris Saint-Germain, którzy wyeliminowali Borussię Dortmund. Z kolei Olympique Lyon ma zaliczkę 1:0 przed rewanżem z Juventusem FC w rywalizacji o awans do najlepszej ósemki.
We wtorek prezes Nasser Al-Khelaifi zadeklarował, że zarządzany przez niego klub Paris Saint-Germain nie bierze pod uwagę wycofania się z Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Jan Tomaszewski wskazuje następców Zbigniewa Bońka. "Przez 8 lat stali się rozpoznawalni"
- Szanujemy decyzję francuskiego rządu. W porozumieniu z UEFA zamierzamy uczestniczyć w pozostałych rundach tegorocznej Ligi Mistrzów zgodnie z tym jak zostaną one zorganizowane - mówi El Khelaifi w rozmowie z RMC Sport.
- Jeżeli nie będzie można grać we Francji, to zagramy nasze domowe mecze poza granicami, mając pewność, że zapewnimy naszym piłkarzom i całemu personelowi warunki bezpieczne dla zdrowia - dodaje prezes Paris Saint-Germain.
UEFA najmocniej bierze pod uwagę dokończenie europejskich pucharów w sierpniu.
Czytaj także: "Kompletny nonsens". Szef UEFA ostro o przeniesieniu meczów Ligi Mistrzów na weekendy
Czytaj także: Zbigniew Boniek zaapelował do piłkarzy: Pokażcie, że jesteście gotowi na poświęcenia