30-letni Gareth Bale ma ważny kontrakt z Realem Madryt do końca czerwca 2022 roku. "Królewscy" byli bliscy jego sprzedaży już w zeszłe lato, ale ostatecznie transfer do Chin nie doszedł do skutku. Dodatkowo Walijczyk ma lukratywną umowę i wielokrotnie mówił, że bardzo dobrze czuje się w stolicy Hiszpanii.
Okazuje się, że jest jednak inna liga, w której Bale się widzi. - Myślę, że coraz więcej piłkarzy chce grać w Ameryce. Ja z pewnością byłbym zainteresowany. Uwielbiam lecieć do Los Angeles na wakacje - przyznał Bale w podcaście "The Hat-Trick".
Przypomnijmy, że w kalifornijskim mieście są dwa kluby w MLS - najbardziej utytułowany klub w historii rozgrywek Los Angeles Galaxy oraz Los Angeles FC. - Naprawdę lubię tę ligę. Myślę, że poziom rośnie z roku na rok. Gdy przyjeżdżamy grać przed sezonem, mecze są trudne. Standard jest coraz lepszy, każdy z klubów się polepsza, stadiony się poprawiają - dodał Bale.
Bale gra w Realu Madryt od 2013 roku. Z klubem sięgnął m.in. po cztery wygrane w Lidze Mistrzów. W ostatnich miesiącach podpadł jednak kibicom, którym zdarza się wygwizdywać go podczas meczów.
Czytaj też:
-> Transfery. Zbigniew Boniek zaskoczony decyzją Krzysztofa Piątka. "Myślę, że popełnił błąd"
-> Robert Lewandowski wśród najlepiej zarabiających piłkarzy świata. Lionel Messi nie ma sobie równych
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Klich o swojej drugiej pasji. "Można się uzewnętrznić, ludzie mogą patrzeć jak gram"