Gary Williams, urodzony w Birmingham agent, wpadł na pomysł, żeby przenieść Premier League do Perth. Dlaczego? W Australii jest bezpieczniej, pandemia koronawirusa nie rozprzestrzeniła się tak, jak w Wielkiej Brytanii, gdzie jest ponad 184 tys. przypadków oraz 28 tys. zgonów. Natomiast w Australii odpowiednio: 7 tys. zakażonych i 100 zgonów.
Nie ma więc powodu, dla którego drużyny prowadzone przez Jurgena Kloppa czy Pepa Guardiolę miałyby się nie przenieść właśnie do Perth. Pomysł ten zyskał na popularności i rozpisują się o nim angielskie media, na czele z "The Sun".
- W ostatnich dziesięciu dniach mieliśmy tylko cztery przypadki. Siedzimy w grupach po 10 osób, możemy spacerować, plaże są otwarte. Politycy podchodzą entuzjastycznie do tego pomysłu. Zaplanowane są kolejne rozmowy - tłumaczy Williams w "The Sun".
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus przewartościował piłkarskie kontrakty. "Futbol jest przepłacony, ale to prawo rynku"
Do pomocy przy realizacji pomysłu włączyć się chce Glenn Sterle, senator stanu Perth. - To jedynie kwestia kwarantanny dla przybyszy z wysp. To centrum sportu w Australii. Mamy świeże powietrze, dobrą pogodę, byłoby idealnie - przyznał.
Premier League potwierdza chęć powrotu na boiska i dokończenie sezonu. Konkretne decyzje nie zostały jeszcze podjęte, ale w ostatnich dniach debatowano na ten temat. Trzy i pół godziny trwało spotkanie akcjonariuszy dwudziestu klubów Premier League. Pomysł na wykorzystanie 8-10 neutralnych stadionów zyskał aprobatę większości. Żaden klub nie będzie grał na własnym stadionie, żeby zapewnić równość w rozgrywkach.
Czytaj też:
Bundesliga. Brak przypadków koronawirusa w kolejnych klubach. Polacy z negatywnymi testami
La Liga. Gwiazdy FC Barcelona i ich pierwsze gole dla Dumy Katalonii. Ronaldinho przebił wszystkich! (wideo)