Sytuacja epidemiczna we Włoszech nadal jest trudna. Kraj ten do niedawna był europejskim epicentrum pandemii koronawirusa. Rząd planuje wprowadzenie luzowania obostrzeń, co dotyczy między innymi powrotu na boiska drużyn rywalizujących we włoskiej Serie A. Dokładny termin nie jest jeszcze znany, ale piłkarze już odbywają treningi.
Zwolennikiem szybkiego powrotu na boiska jest Fabio Capello. - Piłka nożna daje pracę stu tysiącom ludzi we Włoszech. Idealnym rozwiązaniem jest wariant niemiecki, czyli izolacja i szybkie badania, ale we Włoszech wszystko jest trudniejsze. Mamy słabość do komplikacji - powiedział szkoleniowiec w rozmowie z "Corriere dello Sport".
73-latek nie obawia się tego, że piłkarze podczas meczów czy treningów mogą zakazić się koronawirusem. Zwraca uwagę na inny problem dotyczący zdrowia zawodników.
- Bardziej obawiam się kontuzji niż koronawirusa. Piłkarze pracowali w domach i mieli wiele ograniczeń. Teraz chcą natychmiast wrócić do formy. Ryzyko urazów mięśniowych będzie bardzo wysokie. Decyzja o pięciu zmianach w meczu jest bardzo korzystna - dodał 73-letni Capello, który zakończył już trenerską karierę.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus przewartościował piłkarskie kontrakty. "Futbol jest przepłacony, ale to prawo rynku"