Serie A. Były reprezentant Włoch komplementuje Polaków. Widzi Milika w Juventusie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Franco Romano/NurPhoto / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Franco Romano/NurPhoto / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
zdjęcie autora artykułu

Były reprezentant Włoch Massimo Maccarone w samych superlatywach wypowiada się na temat Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika, którzy występują w Serie A. Zdradza, że tego drugiego widziałby w Juventusie Turyn.

Już od jakiegoś czasu mówi się, że Arkadiusza Milika ma na celowniku Juventus Turyn. Media donoszą, że o transfer Polaka poprosił nawet trener tego klubu Maurizio Sarri. Były reprezentant Włoch Massimo Maccarone komplementuje naszego napastnika i mówi, że widziałby go w zespole z Turynu. Ponadto 40-latek porównuje Milika z Mauro Icardim.

- Milik jest świetnym napastnikiem. Charakteryzuje się tym, że jest bardzo wszechstronny i wciąż może się znacznie rozwinąć. Naprawdę widziałbym go w Juventusie. Icardi to inny gracz. Świetny snajper, ale niewiele wnosi do konstruowania akcji i nie jest tak kompletny jak Polak - twierdzi Maccarone, cytowany przez napolimagazyne.com.

Były zawodnik takich zespołów jak chociażby Middlesbrough czy Sampdoria Genua jest też pod dużym wrażeniem możliwości Piotra Zielińskiego. - Według mnie musi grać w najlepszych klubach, w których będzie mógł jak najmocniej rozwijać swoje umiejętności. Napoli to już świetny zespół, ale on musi podjąć decyzję, jak bardzo chce się dalej rozwijać - dodaje.

Maccarone jeszcze nie zakończył kariery. Obecnie gra w Serie C, gdzie broni barw Carrarese. W przerwanym sezonie środkowy napastnik rozegrał 22 mecze ligowe, w których zainkasował dwie bramki, a ponadto zapisał przy swoim nazwisku jedną asystę.

Czytaj także: Jerzy Dudek: Obserwujemy eksperyment, w którym nie trzeba wiele, by coś poszło nie tak Wraca wątek dopingu w reprezentacji Rosji. Pojawiły się nowe dowody

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Sędziowie mają otrzymać elektroniczne gwizdki. Szymon Marciniak: Trzeba wypracować nowe nawyki

Źródło artykułu:
Komentarze (0)