Zanim piłkarze klubów PKO Ekstraklasy wrócą na boiska, musieli odbyć badania na obecność w ich organizmach koronawirusa. Następnie wznowili treningi w małych grupach. Wcześniej działacze pracowali nad odpowiednimi przepisami, które miały zezwolić na grę. Pierwsze mecze po przerwie spowodowanej pandemią są zaplanowane na 29 maja.
Do rozstrzygnięcia pozostawała jeszcze jedna sprawa. Jak podkreśla "Przegląd Sportowy", kluby poprosiły o możliwość rozegrania sparingów, by lepiej przygotować się do ligi. PZPN nie zgodził się jednak na próbę generalną dla drużyn.
Decyzja związku wzbudza wiele kontrowersji. PZPN argumentuje, że może spowodować to zbyt duże zagrożenie dla startu ligi.
- Jeśli miałoby to być spotkanie z drużyną z niższej klasy rozgrywkowej, to niekoniecznie bym popierał ten pomysł. Rozmawialiśmy jednak o tym, aby pozwolono nam zagrać z zespołem z ekstraklasy, który tak jak my jest przebadany. Gdyby pojawiła się taka możliwość, byłbym na tak. To byłoby dobre przetarcie sportowej - powiedział trener Rakowa Marek Papszun.
Warto podkreślić, że rośnie zainteresowanie rozgrywkami PKO Ekstraklasy. Prawa do pokazywania naszej ligi wykupili bądź mają wykupić Portugalczycy, Włosi czy Norwegowie.
Zobacz także: Piotr Zieliński uzgodnił warunki nowego kontraktu. Zostaje w Neapolu
Zobacz także: Marcin Bułka odejdzie z Paris St. Germain? "Chcę grać"
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy mecze piłkarskie są bezpieczne? Specjalista nie ma wątpliwości. "Duńskie badania to potwierdzają"