Choć Krzysztof Piątek jest najdroższym piłkarzem Herthy Berlin w historii, to jego początki w klubie nie są łatwe. Do tej pory Polak strzelił tylko dwa gole dla swojego zespołu, a na dodatek po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa stracił miejsce w podstawowym składzie. Mecz z TSG 1899 Hoffenheim, który Hertha wygrała 3:0, Polak zaczął na ławce rezerwowych.
W szybki powrót Polaka do pierwszego składu wierzy Dariusz Wosz. - Jeśli będzie w dobrej formie, to za dwa tygodnie ponownie będzie grał. Miałem kiedyś podobną sytuację w Bochum. Dwa-trzy mecze spędziłem na ławce rezerwowych, a potem wróciłem do pierwszej jedenastki. Piątek na pewno dobrze pracował na treningach, ale przyszedł nowy trener, który ma nowe pomysły. Dlatego Polak musi zaczekać na szansę, ale ją dostanie. Nie wierzę, by został odstawiony na zawsze - powiedział Wosz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Hertha po powrocie do gry błysnęła formą. W przerwie wywołanej pandemią koronawirusa z piłkarzami współpracował nowy trener Bruno Labbadia. To on ma sprawić, że Hertha zacznie wygrywać i ucieknie z dolnej części tabeli Bundesligi. Kolejny sprawdzian dla Herthy to piątkowe derbowe starcie z Unionem. Jego początek zaplanowano na godzinę 20:30.
Wosz jest zdania, że w derbach górą będzie Union. - Piłkarze się nie zmienili. Co trener może zrobić w tak krótkim czasie? Tam dalej nie ma dobrego zespołu. I nie chodzi tylko o same umiejętności, ale też o charaktery pewnych zawodników - stwierdził Wosz.
Czytaj także:
Premier otrzymał dokument od PZPN-u. To plan powrotu kibiców na trybuny
Awantura w III lidze trwa. Dariusz Mioduski chce awansu rezerw Legii. "Związek wojewódzki podjął skandaliczną decyzję"
ZOBACZ WIDEO: Dosadna opinia na temat startu Bundesligi. "Fatalnie to wygląda"