Bundesliga. Borussia - Bayern. Spora kontrowersja w polu karnym. Sędzia nie zauważył odbicia ręką Boatenga (wideo)

Getty Images / Alexandre Simoes / Na zdjęciu: Erling Haaland
Getty Images / Alexandre Simoes / Na zdjęciu: Erling Haaland

Erling Haaland był bliski wyrównania na 1:1 w meczu Borussii Dortmund z Bayernem Monachium. To była najbardziej kontrowersyjna sytuacja w całym spotkaniu. Ostatecznie jednak sędzia nie dopatrzył się błędu i nie podyktował rzutu karnego.

Do sytuacji doszło w 58. minucie. Bayern Monachium prowadził 1:0, a Borussia Dortmund nie odpuszczała, robiąc wszystko co się da, by doprowadzić do wyrównania. Erling Haaland miał świetną sytuację, kiedy dostał piłkę w polu karnym od Thorgana Hazarda.

Oddał strzał, ale przerwał go leżący na murawie Jerome Boateng, odbijając piłkę ręką. Obrońca poślizgnął się kilka sekund wcześniej, ale nie uciekał z linii strzału, na powtórce widać wręcz, jak wysuwa rękę w stronę piłki. Sędzia ani sami piłkarze nie zareagowali.

W tej sytuacji powinna być interwencja VAR, karny i żółta kartka, bowiem piłka leciała w światło bramki, w której stał bramkarz. Piłkarze Borussii Dortmund zbyt dynamicznie wznowili grę z rzutu rożnego i nie zdecydowano się na VAR.

"Karny jak byk" - skomentował Czesław Michniewicz. Podobnie skomentowała tę sytuację większość internautów. Zareagował też Gary Lineker: "Karny? VAR?" - zapytał na Twitterze.

Ostatecznie Bayern wygrał 1:0 po trafieniu Joshuy Kimmicha w 43. minucie. Tym samym mistrzowie Niemiec zainkasowali niezwykle trzy punkty do ligowej tabeli.

Czytaj też:
Bundesliga. Borussia Dortmund - Bayern Monachium. Łukasz Piszczek pierwszym Polakiem-kapitanem w Der Klassikerze
Borussia - Bayern. Świetny Piszczek, pech Lewandowskiego, ale gol z PlayStation przybliżył Bayern do mistrzostwa

ZOBACZ WIDEO: Dosadna opinia na temat startu Bundesligi. "Fatalnie to wygląda"

Źródło artykułu: