Włochy to jeden z bardziej poturbowanych przez epidemię koronawirusa krajów nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. 230 tysięcy zakażonych i 33 tysiące zgonów - to dramatyczne statystyki.
Mieszkańcy półwyspu Apenińskiego mogą jednak odetchnąć z ulgą. Wszelkie dane mówią, że sytuacja jest opanowana, a gospodarka i normy społeczne zostają powoli odmrażane. Sport też. Piłkarze Serie A mają wrócić do sezonu już 13 lub 20 czerwca (TUTAJ więcej szczegółów >>). Potwierdził to włoski minister sportu - Vincenzo Spadafora.
Niektóre kluby już trenują, przygotowują się do wznowienia rozgrywek, ale... Pojawił się problem. Jeden z członków sztabu technicznego Bologni jest najprawdopodobniej zakażony. Taką informację przekazał oficjalnie sam klub.
ZOBACZ WIDEO: #dziejsięwsporcie: co za przyjęcie piłki przez młodego Ukraińca! Nagranie podbija internet
- Najnowsza seria testów ujawniła jeden przypadek zakażenia, u osoby ze sztabu technicznego - można przeczytać w specjalnym oświadczeniu. - W oczekiwaniu na ostateczny wynik, zespół będzie trenował indywidualnie i bez korzystania ze wspólnych pomieszczeń na stadionie.
Co w sytuacji, gdy wynik się potwierdzi? Jeżeli okaże się, że w klubie jest koronawirus? Zgodnie z protokołem przygotowanym przez władze ligi i ministerstwo zdrowia, cały zespół musi przerwać treningi i zostanie wysłany na kwarantannę.
Co wtedy z rozpoczęciem rozgrywek? Przecież mają ruszyć już za dwa lub trzy tygodnie.