W czwartek doszło do spotkania z udziałem przedstawicieli wszystkich 20 klubów biorących udział w Premier League. Ustalono, że rozgrywki zostaną wznowione 17 czerwca.
W trakcie spotkania dyskutowano nie tylko na temat odwieszenia ligi. Równie ważne było opracowanie scenariuszy działania w przypadkach, gdyby w lidze doszło do nowych zakażeń.
- Długo rozmawialiśmy na temat zarządzania drużyną i tego, ilu zdrowych piłkarzy potrzebują drużyny, by móc grać. Istnieją bowiem oczywiste obawy dotyczące tego, co stałoby się z zespołem, w którym wielu graczy zachoruje na koronawirusa i będzie potrzebowało izolacji - mówi Karren Brady, szefowa West Ham United.
- Tak długo, jak drużyna będzie miała 15 zdrowych zawodników z 25 zgłoszonych do ligi, w tym jednego bramkarza, będzie uważana za zdolną do kontynuacji zmagań - tłumaczy Brady.
Pierwszym spotkaniem po ponad trzymiesięcznej przerwie ma być zaległy pojedynek Arsenalu z Manchesterem City. Liga ma zostać zakończona w weekend 25-26 lipca. Na 1 sierpnia wyznaczono z kolei datę finału Pucharu Anglii.
Zobacz też:
Premier League. N'Golo Kante pozwany. Były menedżer domaga się blisko 4 milionów euro
Premier League. Kibice Arsenalu chcą powrotu Arsene'a Wengera. Nie chodzi o stanowisko menedżera
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Simon nie wierzy w reżim sanitarny na stadionach. "Życzę powodzenia temu, kto będzie miał nad tym zapanować"