PKO Ekstraklasa: Lech - Legia. Dariusz Żuraw: Zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Aleksandar Vuković: Liczył się wynik
Legia Warszawa nie dominowała, mimo to wygrała - przyznali trenerzy Dariusz Żuraw i Aleksandar Vuković po klasyku w Poznaniu. Szkoleniowiec Lecha pogratulował przeciwnikowi otwartej drogi do mistrzostwa Polski.
- Przykro mi. Przegraliśmy mecz, w którym nie graliśmy źle, nie byliśmy gorsi od przeciwnika i stwarzaliśmy sytuacje podbramkowe. Legia nas nie zdominowała, mimo to strzeliła gola, czego my nie potrafiliśmy zrobić i stąd ta porażka. Zabrakło nam trochę szczęścia, skuteczności. Detale były po stronie przeciwnika - mówi Dariusz Żuraw, trener Lecha.
Podobną ocenę tego, co wydarzyło się w sobotni wieczór na stadionie przy Bułgarskiej, przedstawił Aleksandar Vuković, szkoleniowiec Legii. - To był trudny mecz, w którym nie graliśmy na najlepszym dla nas poziomie, bez właściwego rytmu. Liczył się wynik. Po raz pierwszy w sezonie wygraliśmy, choć nie byliśmy stroną dominującą. To duża wartość zwyciężyć w takich okolicznościach - zapewnia "Vuko" i dodaje:
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Simon nie wierzy w reżim sanitarny na stadionach. "Życzę powodzenia temu, kto będzie miał nad tym zapanować"Po zwycięstwie w Poznaniu drużyna Vukovicia ma 12 punktów przewagi w tabeli nad Lechem. Szansa na zlikwidowanie tej różnicy przez Kolejorza stała się minimalna. - Dogonienie Legii będzie bardzo trudne, a nawet niemożliwe. Strata do przeciwnika jest już tak duża, że trudno myśleć o czymkolwiek. Lech jest w przebudowie i choć nabraliśmy optymizmu przed przerwą w lidze, to Legia sprowadziła nas na ziemię. Gratuluję rywalom zwycięstwa i otwartej drogi do mistrzostwa Polski - przyznaje Dariusz Żuraw.
- Liczyliśmy się z tym, że mecz w Poznaniu jest "o sześć punktów" - opowiada Vuković. - Lech, w razie zwycięstwa z nami, mógłby myśleć realnie o mistrzostwie Polski. Po porażce jest w trudniejszej sytuacji. Przed nami jeszcze 10 trudnych egzaminów, które trzeba zdać, żeby myśleć o tytule. Musimy skupić całą naszą siłę na kolejnych meczach i choć w podświadomości każdego jest tabela, to nie skupiać się na niej - mówi Vuković.
Ligowy klasyk rozegrano bez udziału publiczności z powodu epidemii. - Atmosfera była dziwna. Na pewno w normalnych okolicznościach wspierałaby nas duża rzesza kibiców - ubolewa Żuraw. - Doping z trybun pomógłby drużynie wykrzesać coś dodatkowego. Bez tego walczyła do końca o wyrównanie, ale tym razem nie dała rady.
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa będzie transmitowana w wielu krajach poza granicami Polski
Nenad Bjelica o zwolnieniu z Lecha Poznań. "To nie była decyzja Piotra Rutkowskiego"