PKO Ekstraklasa. Lech Poznań - Legia Warszawa. Artur Jędrzejczyk: Najgorsze, że nie ma kibiców na trybunach

Legia Warszawa pokonała Lech Poznań na wyjeździe 1:0 w swoim pierwszym meczu po wznowieniu rozgrywek Ekstraklasy. Tym samym ucieka reszcie stawki w wyścigu o mistrzostwo. Artur Jędrzejczyk stwierdził, że nie ma co popadać w hurraoptymizm.

Marcin Jaz
Marcin Jaz
Artur Jędrzejczyk (w środku) PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Artur Jędrzejczyk (w środku)
Artur Jędrzejczyk zagrał 90 minut, a jego Legia Warszawa pokonała Lecha Poznań 1:0 w pierwszym meczu PKO Ekstraklasy po wznowieniu rozgrywek. Zdaniem obrońcy ekipy "Wojskowych" drużyna nie weszła dobrze w to spotkanie.

- W pierwszych minutach za bardzo się cofnęliśmy i daliśmy Lechowi dużą swobodę w rozgrywaniu piłki, ale takie mecze się zdarzają. Nie popadajmy w paranoję i hurraoptymizm. Nie było idealnie, ale jedziemy dalej - powiedział w pomeczowej rozmowie na facebookowej stronie klubu. - Na pewno wrócimy do tego, co było wcześniej - dodał.

- Najtrudniejszym momentem spotkania była sytuacja sam na sam, którą mieli piłkarze Lecha, a także akcja, po której został odgwizdany spalony. Z naszej perspektywy byliśmy pewni, że był ofsajd, co znalazło potwierdzenie po analizie VAR - przyznał Jędrzejczyk.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Simon nie wierzy w reżim sanitarny na stadionach. "Życzę powodzenia temu, kto będzie miał nad tym zapanować"

Zwycięską bramkę dla Legii zdobył Tomas Pekhart, dla którego to był drugi gol w czwartym meczu w Ekstraklasie. Według "Jędzy" zagrał najlepiej ze wszystkich.

- Medal po rywalizacji z Lechem wręczyłbym Tomasowi Pekhartowi. Biegał, pracował dla drużyny, dobrze się zastawiał. No i strzelił zwycięskiego gola, poszedł za piłką do końca, spadła tam, gdzie akurat był. To cenne zwycięstwo, dopisujemy trzy punkty i jedziemy dalej! - powiedział.

Jędrzejczyk podkreślał też, że trudno gra się bez kibiców. Cieszy się, że choć część trybun będzie zapełniona od następnej kolejki. - Najgorsze na dziś jest to, że na trybunach nie ma kibiców. Nikt się tego nie spodziewał, ale póki co trzeba się do tego przyzwyczaić. Wiemy, że od połowy czerwca fani będą mogli zająć 25 proc. miejsc na stadionie, więc będzie dobrze - stwierdził.

Legia Warszawa prowadzi w ligowej tabeli z przewagą ośmiu punktów nad drugim Piastem Gliwice.

Czytaj też:
Trenerzy po meczu Lech - Legia
Puchacz: Legia strzeliła gola z przypadku

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×