Transfery. Paweł Dawidowicz może zmienić klub. Celtic Glasgow obserwuje Polaka

Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Paweł Dawidowicz i Mario Balotelli
Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Paweł Dawidowicz i Mario Balotelli

Paweł Dawidowicz nie gra regularnie w Hellasie Werona pod wodzą Ivana Juricia. W Celticu Glasgow mógłby dołączyć do rodaka Patryka Klimali.

Paweł Dawidowicz był wiodącym piłkarzem Hellasu Werona w Serie B. Po awansie klubu do włoskiej elity, pojawia się na boiskach, ale nieregularnie, często w roli zmiennika. Od początku do końca meczu zagrał cztery razy w 25 kolejkach. Pełną partię rozegrał między innymi tuż przed przerwaniem rozgrywek przeciwko UC Sampdorii.

Hellas Werona przymierza się do sprzedaży swojej młodej gwiazdki Marasha Kumbulli i gdyby ten transfer doszedł do skutku, byłaby to dobra wiadomość dla Dawidowicza. Niewykluczone jednak, że również 25-letni Polak zmieni klub w najbliższym oknie transferowym.

Zdaniem dziennika "Harald Scotland" piłkarza obserwuje Celtic Glasgow. Szkocki klub wycenia Pawła Dawidowicza na 1,4 miliona funtów, czyli około 1,6 miliona euro. Kontrakt Polaka z Hellasem Werona obowiązuje do czerwca 2022 roku.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Simon nie wierzy w reżim sanitarny na stadionach. "Życzę powodzenia temu, kto będzie miał nad tym zapanować"

Dawidowicz mógłby dołączyć w Glasgow do rodaka Patryka Klimali. Jego zadaniem byłoby zastąpienie Jozo Simunovicia, który odchodzi z klubu. Rywalizowałby o miejsce w podstawowym składzie z obrońcami Christopherem Jullienem oraz Kristofferem Ajerem.

Paweł Dawidowicz jeszcze nie występował na Wyspach Brytyjskich. Po odejściu z Lechii Gdańsk w 2014 roku związał się kontraktem z Benficą Lizbona, z której trafiał na zasadzie wypożyczenia do VfL Bochum, US Palermo i Hellasu Werona. Ostatni z wymienionych klubów postanowił wykupić obrońcę, który może występować również na pozycji defensywnego pomocnika. Dawidowicz ma na koncie jeden występ w reprezentacji Polski.

Czytaj także: Diego Godin krytykuje Serie A: Byliśmy narażani do ostatnich chwil

Czytaj także: "Gdyby grał na 100 procent, byłby nie do powstrzymania!". Brat Mario Balotellego wyznał szokującą prawdę

Komentarze (0)