Drużyna Kosty Runjaicia okazała się tym razem skuteczna. Z dwóch oddanych celnych strzałów jeden skończył się decydującym golem na 1:0. Kamil Drygas w odpowiednim momencie wbiegł w pole karne, znalazł się między rozkojarzonymi obrońcami Cracovii i z bliska główkował po wrzutce Marcina Listkowskiego. Portowcy zdołali zatrzymać wszystkie ataki Pasów, a kiedy piłka znalazła się w ich bramce, gol został anulowany z powodu spalonego.
- Wiedzieliśmy jak będzie wyglądać ten mecz i jak będzie dla nas trudny. Na pewno poprawiliśmy się w porównaniu z poprzednim spotkaniem pod względem koncentracji i mobilizacji. Poza tym trzeba jeszcze grać w piłkę, a w tym meczu nie do końca się to udało. Nie wyglądaliśmy najlepiej, ale w tym momencie najważniejsze jest, że zdobyliśmy trzy punkty. Mieliśmy tym razem porcję szczęścia - ocenia trener Pogoni.
Szczecinianie zdobyli komplet punktów po raz drugi w rundzie wiosennej, a na zwycięstwo w roli gospodarzy czekali przez ponad 180 dni. Bez jakiejkolwiek wygranej byli przez sześć kolejek. Teraz Pogoń dzielą detale od awansu do grupy mistrzowskiej w PKO Ekstraklasie, o co dotychczas drżała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!
- Cracovia jest dobrym przykładem, jak pasmo niepowodzeń jest trudną sytuacją dla zespołu. Przegrała sześć razy z rzędu, mimo to wyglądała dobrze na naszym boisku. Tak to czasem jest, kiedy nie może się przerwać złej serii. Dlatego mam szacunek dla mojego zespołu, że w podobnie trudnej sytuacji zdobył trzy punkty i utrzymał prowadzenie do końca - ocenia Kosta Runjaić.
Jedno zwycięstwo, na dodatek odniesione w przeciętnym stylu, nie zmienia faktu, że Pogoń jest jednym z największych rozczarowań rundy wiosennej w PKO Ekstraklasie. Wciąż ma jednak teoretyczną szansę na awans do europejskich pucharów.
- Mamy czas na regenerację i zebranie sił przed meczem we wtorek z Lechem. W Poznaniu trzeba zagrać z identycznym nastawieniem, wolą walki. Ponadto dużo biegać. W innych sprawach musimy poprawić się. Łatwiej nie będzie, choć przełamaliśmy się, ale dostaliśmy pozytywny impuls. Każda wygrana daje drużynie więcej wiary w siebie - podsumowuje Niemiec.
Czytaj także: Kluby oparte na tradycyjnych wartościach najlepiej przejdą przez pandemię
Czytaj także: Rafał Makowski wzmocni Śląsk Wrocław przed nowym sezonem