Bundesliga. Stefan Effenberg nie ma wątpliwości. Robert Lewandowski zasłużył na tytuł Piłkarza Roku w Niemczech

Getty Images / Sebastian Widmann/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Sebastian Widmann/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

To nagroda, której - mimo wielu znakomitych lat na niemieckich boiskach - Robert Lewandowski nie ma jeszcze w kolekcji. Zdaniem Stefana Effenberga Polak w pełni na nią zasłużył. - Bez żadnego ale - podkreślił "Effe".

Robert Lewandowski rozgrywa doskonały sezon. Z Bayernem Monachium zapewnił już sobie mistrzostwo Niemiec, ma także szanse na kolejne dwa trofea (Puchar Niemiec i triumf w Lidze Mistrzów). Błyszczy w indywidualnych zestawieniach. Z 31 golami na koncie otwiera klasyfikację snajperów Bundesligi, walczy również o Europejski Złoty But (więcej TUTAJ>>).

Stefan Effenberg, były reprezentant Niemiec i zawodnik Bayernu Monachium, z wielkim uznaniem wypowiedział się o Polaku. W felietonie zamieszczonym na portalu sport1.de "Effe" podkreślił, że Lewandowski zasłużył na nagrodę, której jeszcze nie ma w swojej kolekcji.

"Przed kilkoma miesiącami toczyła się dyskusja, czy to piłkarz klasy światowej. Naturalnie, że tak. Życzę mu, żeby w tym roku zdobył tytuł Piłkarza Roku w Niemczech. Nigdy nim nie został. Na ten tytuł zasługują także inni piłkarze Bayernu, ale w tym roku Lewandowski. Bez żadnego ale" - napisał Effenberg.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Grzegorz Krychowiak: Jeżdżę na trening z uśmiechem na twarzy

"Piłkarz Roku" to nagroda przyznawana przez dziennikarzy zrzeszonych w VDS (Związek Niemieckich Dziennikarzy Sportowych), we współpracy z magazynem "Kicker". Pod uwagę brani są wszyscy niemieccy piłkarze, a także zawodnicy z zagranicy występujący w Bundeslidze.

Premierowym zwycięzcą - w 1960 r. - został Uwe Seeler. Najczęściej - czterokrotnie - wygrywał Franz Beckenbauer (1966, 1968, 1974, 1976).

Pierwszym obcokrajowcem, który sięgnął po nagrodę, był Brazylijczyk Ailton (2004). W jego ślady poszli: Francuz Franck Ribery (2008), Brazylijczyk Grafite (2009), Holender Arjen Robben (2010) i Belg Kevin De Bruyne (2015).

W 2019 r. dziennikarze wybrali Marco Reusa z Borussii Dortmund, a Robert Lewandowski zajął dopiero... siódme miejsce.

Z tej decyzji zakpił Maik Barthel, agent i doradca Polaka (na rynku niemieckim). "Piłkarz Roku! Nie musisz niczego wygrywać i wtedy masz największe szanse" - napisał ironicznie na Twitterze. Reus nie zdobył bowiem ani mistrzostwa, ani Pucharu Niemiec (w obu rozgrywkach triumfował Bayern i Lewandowski).

Czytaj także: Doradca Roberta Lewandowskiego rozpęta burzę. Dosadne słowa o wyborach na piłkarza roku w Niemczech

Komentarze (10)
Jan Kozietulski
19.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widziałeś prawie 32-letniego osobnika, podobno płci męskiej, tzw. "biznesmena" zarabiającego w krótkich spodniach i często pomarańczowych trzewikach, z tendencjami do ekshibicjonizmu (finał puc Czytaj całość
avatar
Poot
19.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@kurad: Czy piszę cokolwiek o osiągnięciach? Stwierdziłeś, że jest "armatkowym królem". Więc pytam: W CZYM PROBLEM, że jest tylko "armatkowym królem"??? Chyba jesteś wielkim fanem Lewandowskieg Czytaj całość
kurad
19.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
do Pot : co poza Bundesligą ? Może przeoczyłem inne osiągnięcia ? 
avatar
Poot
19.06.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
@kurad: "Armatkowy król"... i w czym problem??? 
kurad
19.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Armatkowy król ( ik ) ! A poza tym nic więcej !