PKO Ekstraklasa. Wisła - Arka. Remis zgodny z planem gospodarzy. Gdynian interesowały tylko trzy punkty

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Radosław Sobolewski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Radosław Sobolewski

Bezbramkowy remis w meczu Wisła - Arka mocno uszanował Radosław Sobolewski, gdyż jego zespół utrzymał tym samym dystans do strefy spadkowej. Punkt w Płocku zupełnie nic nie dał gdynianom.

Arka Gdynia oddała w Płocku tylko jeden celny strzał. Mimo to Ireneusz Mamrot po spotkaniu uważał, że jego drużyna zagrała lepiej niż w poprzednich meczach i żałował braku zwycięstwa. - Przyjechaliśmy do Płocka po to, żeby zdobyć trzy punkty. Remisy nic nam nie dają, a takim wynikiem zakończył się ten mecz - stwierdził trener.

- Uważam, że stworzyliśmy więcej sytuacji niż w poprzednich spotkaniach, choć nie było ich dużo. Wisła Płock też miała swoje sytuacje i można powiedzieć że remis jest sprawiedliwy, ale nie jest satysfakcjonujące. Sytuacja nie jest łatwa, ale będziemy grali do końca i zrobimy wszystko, by walczyć o utrzymanie - dodał.

Z remisu 0:0 nie był też zadowolony Jakub Wawszczyk. - Przyjechaliśmy w wiadomym celu. Każdy wie, w jakiej sytuacji jest Arka i chcieliśmy ugrać komplet. Mieliśmy podwójną motywację, bo w pierwszym meczu w Płocku przegraliśmy 1:4. Celem były trzy punkty, musimy walczyć, bo mamy jeszcze kolejki do rozegrania. Walczymy póki jest szansa na utrzymanie - skomentował młodzieżowiec gdynian.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Grzegorz Krychowiak: Jeżdżę na trening z uśmiechem na twarzy

Wisłę Płock urządza podział punktów. - Wiadomo jaka była stawka tego meczu, nie mieliśmy go prawa przegrać i to się udało. Wiadomo, że walczyliśmy o zwycięstwo, mieliśmy swoje okazje. Chcemy grać ładnie, ale w obecnej sytuacji, na tym etapie rozgrywek najważniejsze są dla nas punkty - stwierdził szczerze Radosław Sobolewski.

Wisła gra gorzej na swoim stadionie. - Nie jestem w stanie odpowiedzieć dlaczego. Zastanawiamy się nad tym i rozmawiamy o tym z drużyną, a ja nie wiem, jaki jest tego powód. Wychodzimy z podobnym planem oraz nastawieniem na mecze u siebie i na wyjeździe - podkreślił Sobolewski.

Boisko przedwcześnie odpuścił Karol Angielski. - Karola złapały skurcze i stąd ta zmiana. Nie chcieliśmy go narażać na kontuzje ze względu na naszą sytuację kadrową - podsumował trener Wisły Płock.

Czytaj także: 
Korona Kielce rezygnuje z trzech piłkarzy. Zostali odsunięci od treningów 
W Płocku kibicowali podczas pandemii

Komentarze (1)
avatar
Thom
20.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic dodać nic ująć oto cały obraz ekstrashitu aż strach pomyśleć co będzie jak zaczną grać w pucharach z krezusami z Łotwy, Luksemburga i Malty no będzie rzeźnia.