PKO Ekstraklasa. Zagłębie - Korona. Martin Sevela: Forsell ma dynamit w nogach

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Martin Sevela
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Martin Sevela

Zagłębie pokonało Koronę 2:1 i niemal pozbawiło kielczan szans na utrzymanie. Wszystkie gole zdobyte w meczu były pięknej urody, ale szczególne było trafienie Forsella. - Ma dynamit w nogach - chwalił Fina trener Zagłębia.

Po porażce w Lubinie 1:2 z KGHM Zagłębiem piłkarze Korony Kielce mają iluzoryczne szanse na utrzymanie się w PKO Ekstraklasie. W powodzenie misji cały czas wierzy jednak szkoleniowiec Złocisto-Krwistych Maciej Bartoszek.

- Zagłębie było w tym meczu lepsze o jedną bramkę i zdobyło komplet punktów. Staraliśmy się i momentami graliśmy naprawdę dobrze, jednak czasem brakuje nam trochę szczęścia i umiejętności. Gratuluję chłopakom walki, cały czas się stawiamy i miło mi patrzeć na moich zawodników. Wielkie słowa uznania za charakter oraz wolę walki. Nadzieja umiera ostatnia. Dopadła nas niemoc, nie możemy zapunktować, ale musimy się podnieść i wyjść na następny mecz zmotywowani - powiedział trener, cytowany przez portal zaglebie.com.

Zadowolony z sięgnięcia po trzy punkty był opiekun lubinian Martin Sevela. - Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. Strzeliliśmy piękną bramkę, która była dla nas bardzo ważna. Petteri Forsell ma dynamit w nogach i wiedzieliśmy, że bardzo dobrze uderza z dystansu. Ważne było unikanie fauli, aby Fin nie mógł uderzać z rzutów wolnych. Początek drugiej połowy nie był dobry. Później mieliśmy swoje szanse na zdobycie bramki, lecz Kozioł świetnie bronił. Baszkirow ponownie jednak pięknie uderzył i dał nam prowadzenie - podsumował grę swojego zespołu trener.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Stadiony świata w Lubinie. Zobacz kapitalne trafienie Petteri Forsella (wideo)
PKO Ekstraklasa: Raków Częstochowa pewny utrzymania, Korona Kielce jedną nogą w Fortuna I lidze, zobacz wyniki i tabelę

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Ekspert ocenia zachowanie kibiców na trybunach. "Nie chcę nikogo bronić, ale ryzyko zarażenia jest minimalne"

Źródło artykułu: