Bundesliga. Clemens Toennies podał się do dymisji. Koronawirus w rzeźni pogrążył najważniejszą osobę w Schalke 04

Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Clemens Toennies
Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Clemens Toennies

Clemens Toennies odchodzi z Schalke 04 Gelsenkirchen po 26 latach pracy. Kontrowersyjny "mięsny baron" doprowadził klub na skraj bankructwa. Miliardera pogrążyło odkryte w jego rzeźni ognisko koronawirusa.

Clemens Toennies zasiadał w radzie nadzorczej Schalke 04 od 1994 roku, a od 2001 roku był jej przewodniczącym, czyli de facto najważniejszą osobą w klubie. Wyszedł bez szwanku z wielu skandali, ale w ostatnich tygodniach środowisko wywarło na niego presję, której nie mógł udźwignąć i we wtorek podał się do dymisji.

Po pierwsze, zadłużenie klubu przekroczyło 200 mln euro. Po drugie, Schalke 04 skończyło sezon dopiero na 12. miejscu. Dwie lokaty wyżej niż przed rokiem, ale trudno uznać to za wynik satysfakcjonujący. Tym bardziej że zespół nie wygrał żadnego z 16 ostatnich spotkań - to niechlubny rekord klubu.

Po trzecie wreszcie, skandale, które wywoływał z gracją słonia w składzie porcelany w końcu cichły, ale ostatnio 64-latek stał się w Niemczech wrogiem publicznym numer jeden. W poprzedni weekend w jego rzeźni w Rhedzie-Wiedenbrueck wybuchło nowe ognisko koronawirusa. Zakażenie stwierdzono u ponad 1500 z 6500 zatrudnionych, pozostali pracownicy trafili na kwarantannę. Wśród zakażonych może być wielu Polaków - w zakładzie "Toennies" pracuje ponad 900 imigrantów z naszego kraju.

To wisiało w powietrzu, ponieważ warunki pracy w rzeźni Toenniesa odbiegają od wszelkich norm. Miliarder ("Forbes" oszacował jego majątek na 1,5 mld euro) na głodowych stawkach, bez ubezpieczenia zatrudnia tanią siłę roboczą ze wschodu. Niemieckie media nazywają jego zakład "slumsami". Po odkryciu ogniska w rzeźni, w Nadrenii przywrócono obostrzenia. Zamknięto szkoły i przedszkola, a mieszkańcy zaczęli protestować pod domem Toenniesa.

Przeciwko niemu wystąpili też kibice Koenigsblauen. Na klubowych obiektach wywiesili transparenty z prostym przekazem: "Toennies raus!". Fani Schalke 04 mieli już dość kompromitujących wyników i skandali, które odbijały się na ich klubie.

W erze Toenniesa Die Knappen nie udało się zostać mistrzem Niemiec. Największymi sukcesami są trzy Puchary Niemiec (2001, 2002, 2011) i awans do półfinału Ligi Mistrzów (2010/11). Za jego kadencji w Schalke 04 występowali między innymi Tomasz Hajto i Tomasz Wałdoch. Ten drugi pracuje dziś w klubie jako trener.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Ekspert ocenia zachowanie kibiców na trybunach. "Nie chcę nikogo bronić, ale ryzyko zarażenia jest minimalne"

Komentarze (0)