PKO Ekstraklasa. Lech - Lechia. Nie wszystko w Gdańsku podporządkowane Totolotek Pucharowi Polski

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Pedro Tiba i Karol Fila
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Pedro Tiba i Karol Fila

- To może być spotkanie, które będzie wyglądać inaczej - powiedział II trener Lechii Łukasz Smolarow. Gdańszczanie mają szansę na obronę Totolotek Pucharu Polski, jednak nie chcą traktować ligi po macoszemu.

Lechia Gdańsk nie ma już nic do stracenia w PKO Ekstraklasie. - W kwestii taktyki uważam, że taki mecz jaki był ostatnio to jeden na kilka lub kilkanaście i taki scenariusz się nie powtarza zbyt łatwo. To może być spotkanie, które będzie wyglądać inaczej. Nie będę zdradzał naszych planów, ale wyciągaliśmy wnioski co było dla nas dobre i skuteczne. Chcemy coś zmienić, by rezultat był korzystny - powiedział Łukasz Smolarow przed weekendowym meczem ligowym w Poznaniu z Lechem.

Piłkarze Lecha i Lechii musieli przygotować się do meczu ligowego po 120-minutowej batalii w Totolotek Pucharze Polski. - Etapem przygotowań była szybka podróż z Poznania do Gdańska i regeneracja. Mamy do dyspozycji dwa krótkie treningi i dwa spotkania, podczas których omówimy sobie co istotne. Na tym będziemy bazować, by zawodnicy byli w dobrej dyspozycji i nie odczuwali zmęczenia. To też musimy brać pod uwagę do ustalania składu, taktyki i przygotowania do meczu - podkreślił Smolarow.

Czy ostatnie trzy mecze gdańszczanie potraktują jako przygotowanie do finału Totolotek Pucharu Polski? - Na pewno tak nie jest, że wszystko jest podporządkowane ostatniemu meczowi w sezonie. PKO Ekstraklasa to też ważna rzecz, chcemy zająć jak najwyższe miejsce. Na razie myślimy o każdym kolejnym spotkaniu, ale skorzystamy z większej liczby zawodników, bo gramy co kilka dni. Jedynie przed finałem Totolotek Pucharu Polski będzie więcej czasu - zaznaczył asystent Piotra Stokowca.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarze z A klasy mogą się poczuć jak w Ekstraklasie. Nowa szatnia robi wrażenie!

W Lechii kolejny raz w meczu pucharowym zagrał Zlatan Alomerović, na co dzień zmiennik Dusana Kuciaka. - Relacje pomiędzy naszymi bramkarzami a także sztabem i nimi są jasne. Dyspozycja drużyny sprawia, że i Zlatan, który w lidze bronił mniej ma okazję do zaprezentowania umiejętności. Nikt nie powinien czuć się pokrzywdzony, że zagrał mniej, bo ich szanujemy - stwierdził Łukasz Smolarow.

W środę w pierwszym zespole Lechii zadebiutował Egzon Kryeziu. - To ostatni zawodnik, który zadebiutował w Lechii z tych, którzy dołączyli w zimowym okienku. Nie było okazji na to, by zagrał i teraz taka się pojawiła. To zawodnik występujący na pozycjach 6 lub 8. Miejmy nadzieję, że będziemy mieli okazję mu się przyjrzeć - podsumował trener.

Czytaj także: 
W Arce nie zagrają już ci, co opuszczą drużynę po spadku
Będą zmiany w Koronie Kielce

Komentarze (0)