[tag=720]
FC Barcelona[/tag] już nie jest mistrzem Hiszpanii. To efekt czwartkowych meczów w La Liga. "Duma Katalonii" przegrała z Osasuną Pampeluna (1:2), a Real Madryt pokonał Villarreal (2:1). To sprawiło, że mistrzowski tytuł wrócił po trzech latach do "Królewskich".
Katalończycy są sami sobie winni. W ostatnich tygodniach grali poniżej oczekiwań. Pozycję lidera stracili po trzech remisach pod koniec czerwca i na początku lipca. Już jednak wcześniej eksperci często krytykowali Barcę, że w tym sezonie zbyt często prezentuje się przeciętnie.
Odpowiedzialność zrzucano na trenera. Wiele osób nie chce, aby Quique Setien nadal prowadził "Dumę Katalonii". Teraz kibice obawiają się, że po przegranej walce o krajowy tytuł przyjdzie czas na szybkie odpadnięcie w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny błąd bramkarza. Co za babol w meczu
Europejskie puchary mają zostać wznowione w sierpniu. Barca najpierw musi dokończyć 1/8 finału. Jej rywalem jest SSC Napoli, a w lutym pojedynek tych zespołów skończył się wynikiem 1:1. Czy Setien poprowadzi swoją drużynę w rewanżu?
- Mam nadzieję, że będę trenerem Barcelony w Lidze Mistrzów, ale nie wiem, czy tak będzie - przyznał.
Setien jeszcze niedawno wierzył, że będzie kontynuować swoją pracę w kolejnym sezonie. Widać jednak, że już nie śpi spokojnie. Rewanż z Napoli jest zaplanowany na 8 sierpnia. Klub musi zatem szybko zdecydować, co zrobić z hiszpańskim szkoleniowcem.
La Liga. Emocjonalna wypowiedź Leo Messiego. "Jesteśmy słabą drużyną" >>
La Liga. "To lepsze niż Liga Mistrzów". "Real mistrzem VAR". Media podzielone po mistrzostwie Realu >>