Transfery. Szef SSC Napoli stawia ultimatum ws. Arkadiusza Milika. Polak odejdzie albo nie będzie grał

Getty Images / Marco Canoniero/LightRocket / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Marco Canoniero/LightRocket / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Szef SSC Napoli Aurelio De Laurentiis chce sprzedać Arkadiusza Milika. Według włoskich mediów Polak trafi do klubu, który zapłaci najwięcej pieniędzy. Jeśli nie znajdzie się kupiec, to Milik będzie odstawiony na boczny tor.

Kontrakt Arkadiusza Milika z SSC Napoli dobiega końca w czerwcu przyszłego roku. Dla władz klubu z Neapolu to ostatnia szansa na to, by zarobić na sprzedaży Polaka. Prezydent Aurelio De Laurentiis nie ukrywa, że latem chce przeprowadzić transfer napastnika.

Jeszcze do niedawna wszystko wskazywało na to, że Milik odejdzie do Juventusu Turyn, ale obecnie włoskie media informują, że mistrzowie Włoch mają innego kandydata. Juventus nie chce zapłacić za Milika 40 milionów euro, jakich oczekuje SSC Napoli.

Według Sky Sport Italia, De Laurentiis jest zdeterminowany, by latem sprzedać Polaka. Obojętne jest mu, gdzie trafi Milik. Jedynym kryterium ma być cena. - Milik trafi do tego klubu, który zaoferuje najwięcej pieniędzy - powiedział prezydent SSC Napoli.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie

- Odkąd trafił tutaj, prosiłem go o przedłużenie kontraktu. On po prostu patrzył na mnie i nie odpowiadał. Musiałem zaakceptować, że odejdzie - dodał De Laurentiis i powiedział, że dla żadnego z klubów zainteresowanych pozyskaniem Polaka nie przewiduje zniżki odstępnego.

Jeśli Milik nie odejdzie latem z SSC Napoli, to nie będzie mógł liczyć na grę w klubie. Do zespołu z Neapolu dołączył już Victor Osimhen. - Jeśli zostanie w Neapolu, to prawdopodobnie nie będzie brany pod uwagę przez trenera - stwierdził De Laurentiis.

Czytaj także:
Sparing. Bayern Monachium - Olympique Marsylia. Bawarczycy spokojnie wygrywają w próbie generalnej przed LM
Transfery. PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa. Artur Boruc już po badaniach lekarskich

Źródło artykułu: