Dariusz Fornalak: Liga wszystko zweryfikuje

Dokładnie za tydzień zespół Piasta Gliwice rozegra swój pierwszy mecz w nowym sezonie ekstraklasy. W sobotnie popołudnie podopieczni Dariusza Fornalaka sprawdzili swoją formę w konfrontacji z ŁKS-em Łódź. Ostatni tydzień przygotowań do rozgrywek niebiesko-czerwoni poświęcą już Lechowi Poznań. Kolejorz będzie pierwszym rywalem gliwiczan w walce o ligowe punkty.

Piast tego lata rozegrał osiem spotkań sparingowych. Nie zaznał w nich żadnej porażki. Sześć zwycięstw i tylko dwa remisy, taki bilans może napawać optymizmem, ale w szeregach gliwiczan twardo stąpają po ziemi. - Nie ma u nas huraoptymistycznych nastrojów. Regularnie je tonujemy. Analizujemy każde spotkanie. My i sami zawodnicy zdajemy sobie sprawę z tego, że nawet w tych wygranych meczach było bardzo dużo minusów, momentów, których nie chcielibyśmy oglądać w meczach o punkty. Dlatego sami jesteśmy ciekawi, jak to będzie wyglądało w spotkaniach ligowych. Tak naprawdę dopiero po pierwszych pojedynkach będziemy mogli jakieś wnioski wyciągać, Na tą chwilę kończy się okres przygotowawczy. Czeka nas ostatnia prosta przed bardzo trudnym, ale ciekawym meczem z Lechem. Dobrze, że mamy spokój psychiczny i możemy się spokojnie do tego spotkania przygotowywać - powiedział szkoleniowiec Piasta - Dariusz Fornalak.

Gliwiczanie zrealizowali wszystkie punkty letniego planu przygotowań. Wyjechali na dwa zgrupowania: do Dzierżoniowa i Wisły, sprawdzili swoją formę w konfrontacjach z polskimi i zagranicznymi zespołami. - Rozegraliśmy mecze kontrolne, nie mieliśmy żadnych problemów organizacyjnych. Władze klubu stanęły na wysokości zadania. Zresztą widać, że w Gliwicach mamy bardzo dobre miejsce do treningów. Nie musimy jeździć i szukać boisk. Sądzę, że nie możemy narzekać. Jestem zadowolony z tego, że nie mieliśmy żadnych problemów, żeby w pełnił zrealizować nasz plan przygotowań. Na początku były drobne kłopoty z aurą, ale później wszystko nadrobiliśmy. Został nam jeszcze tydzień do inauguracji ligi. Sądzę, że jesteśmy w stanie powalczyć z Lechem - wyjaśnił trener.

Jakie cele w tym nowym sezonie ekstraklasy stawiają przed sobą niebiesko-czerwoni? - Piast Gliwice z dnia na dzień nie stanie się drużyną, która będzie walczyć o Mistrzostwo Polski czy europejskie puchary. Jesteśmy zespołem, który będzie chciał wygrać odpowiednią liczbę spotkań tak, by nie martwić się do samego końca o utrzymanie w ekstraklasie. To jest dla mnie rzecz najważniejsza. Poza tym chcielibyśmy, by poprawie uległa jakość naszej gry. Po sobotnim meczu jestem zadowolony z postawy drużyny. W wielu fragmentach tego spotkania byliśmy świadomi tego, co chcemy robić na boisku. To jest ważne w grach kontrolnych, wynik jest sprawą drugorzędną. Nie mniej jednak cieszy to zwycięstwo. To, że mimo dużej rotacji w składzie Piast pokonał ŁKS - zaznaczył Fornalak.

W ostatnich tygodniach szeregi Piasta zasiliło pięciu zawodników. W meczach sparingowych zdecydowanie najlepiej prezentował się były obrońca Odry Wodzisław, Sławomir Szary. - Sławek pokazuje, że jest piłkarzem ogranym w ekstraklasie i nie schodzi poniżej pewnego poziomu. To cieszy. Cieszy mnie również fakt, że ta młodzież, która do nas dołączyła, z każdym treningiem i z każdym sparingiem radzi sobie coraz lepiej. Widać, że powoli ci piłkarze przestawiają się na inny tor. Gra w drugiej lidze jest zupełnie inna niż występy w ekstraklasie. Tutaj nie ma zbyt wiele czasu na podejmowanie decyzji, trzeba szybko myśleć i reagować. Każde zawahanie, to strata piłki, a każda strata to niebezpieczeństwo utraty bramki. Dlatego staramy się poświęcać dużo czasu na aklimatyzację tych młodych ludzi. Oczywiście efekty nie przyjdą natychmiast, ale cieszę się, że zawodnicy podjęli walkę i sądzę, że będą solidnym uzupełnieniem naszego zespołu - wyjaśnił trener.

Z meczu na mecz coraz lepiej prezentuje się były napastnik Nielby Wągrowiec - Roman Maciejak. W nowym otoczeniu powoli odnajduje się także Artur Lenartowski. - Staramy się dużo informacji przekazywać tym młodym piłkarzom. Wyjaśniamy, jak chcielibyśmy, aby ta ich gra wyglądała. Mają także okazję podglądać bardziej doświadczonych kolegów. Obserwują, jak oni się zachowują w określonych sytuacjach boiskowych i cieszę się, że wyciągają z tego wnioski. Nasze słowa, wskazówki nie idą na marne. Z każdym meczem, treningiem ci młodzi ludzie się rozwijają - powiedział z zadowoleniem szkoleniowiec Piasta.

Do pierwszego meczu ligowego z Lechem Poznań pozostał już tylko tydzień. Trener Fornalak ma już w głowie skład na to spotkanie, ale ostrzega, że jeszcze wszystko się może zmienić.- Moi zawodnicy niczego nie mogą się spodziewać. Mają jeszcze tydzień przed sobą i najgorsze co mogłoby się stać, to gdyby uwierzyli, że będą w podstawowej jedenastce na mecz z Lechem. Tak nie jest. Muszą jeszcze poświęcić kolejne siedem dni na to, żeby przekonać nas, że to właśnie na nich warto postawić - wyjaśnił.

Wszystko wskazuje na to, że w porównaniu z poprzednim sezonem w pierwszej jedenastce Piasta nie będzie wielu zmian. Sprzedanego do Lecha Poznań Grzegorza Kasprzika w bramce zastąpi Jakub Szmatuła. Do pierwszego składu wskoczy także pozyskany latem Sławomir Szary. Kilku zawodników będzie występowało na innych pozycjach. - Szukamy różnych rozwiązań, bo sezon jest długi. Nasza kadra może nie jest zbyt liczna, ale jakościowo niezła. Jeszcze raz podkreślam, że większość tych ludzi utrzymała ekstraklasę dla Gliwic i zasługuje na to, żeby stać się jeszcze bardziej doświadczonymi zawodnikami. Dlatego nie ma tutaj żadnej rewolucji. Są pewne roszady, które można zauważyć. Nie jest tajemnicą, że Michniewicz przeszedł na prawą obronę, że Kaszowski gra jako skrajny pomocnik, a Seweryn jest próbowany na środku pomocy. To nie musi być regułą i nie jest powiedziane, że takim ustawieniem będziemy grać i zawodnicy będą występować na tych pozycjach. Dobrze jednak, że są uniwersalni i w razie potrzeby będziemy mieli pole manewru - zakończył trener.

Źródło artykułu: