[tag=562]
Korona Kielce[/tag] znalazła się w poważnych tarapatach. Nie dość, że drużyna spadła z PKO Ekstraklasy, to na dodatek nad klubem pojawiło się widmo upadku.
Z tego powodu radni gminy Kielce zebrali się, by debatować nad pełnym przejęciem spółki. Dotychczasowo w rękach miasta znajdowało się 28 procent udziałów. Pakiet większościowy posiadała natomiast rodzina Hundsdörfer.
Niemieccy właściciele zdecydowali się zrezygnować ze swej części, co postawiło klub w trudnej sytuacji. Korona wciąż musi bowiem borykać się z zaległościami finansowymi, które sięgają sezonu 2018/2019.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!
Pomiędzy radnymi Kielc trwała zaciekła dyskusja o to, czy Korona ponownie ma w pełni czerpać z budżetu miasta. Udział w debacie wziął m.in. wiceprezes klubu, Marek Paprocki, tłumacząc radnym pewne ustalenia, niejasności, a także wygląd finansowy sportowej działalności.
Zdaniem działacza klub może liczyć na 12 milionów przychodów z racji meczów. Kwotą 2,8 miliona złotych budżet ma zasilić także gmina Kielce. Dodatkowo Paprocki ma nadzieję na pieniądze od sponsorów, ze sklepu z gadżetami oraz możliwość zdobycia dodatkowych środków poprzez klasyfikację Pro Junior System.
Ostatecznie radni zdecydowali, że pozyskają pozostałe 72 procent udziałów, na własność przejmując klub. W planach jest jednak znalezienie nowego inwestora, któremu sprzedane zostanie 100 procent udziałów. Ponadto zespół z Fortuny I liga otrzymał niemalże 5 milionów złotych dofinansowania na dalszą działalność.
Czytaj także: PKO Ekstraklasa. Transfery. Piast Gliwice. Oficjalnie: Młodzieżowiec dołączył do Piasta
Czytaj także: Transfery. Najlepszy piłkarz PKO Ekstraklasy Jorge Felix na testach medycznych w Sivassporze