To był niecodzienny transfer w Hiszpanii. Na początku 2020 roku FC Barcelona miała nóż na gardle, gdyż kontuzjowani byli Luis Suarez oraz Ousmane Dembele, a okno transferowe w Europie było już zamknięte.
Drużyna została z trzema ofensywnymi graczami w kadrze. To za mało, kiedy miała nadejść decydująca faza w La Lidze i Lidze Mistrzów (przed pandemią COVID-19), dlatego zgodnie z przepisami Barca mogła w lutym kupić zawodnika, jednak tylko z ligi hiszpańskiej.
Trener Quique Setien miał ograniczone pole manewru, dlatego zdecydował się na Martina Braithwaite'a z CD Leganes, dla którego gra w Barcelonie jest największym wyzwaniem w karierze. Napastnik podpisał kontrakt na ponad cztery lata - do 30 czerwca 2024 roku.
Wydawało się, że Duńczyk pozostanie na Camp Nou na dłużej, jednak kryzys ekonomiczny sprawił, że FC Barcelona musi szukać oszczędności. Jak informuje "Mundo Deportivo", Barcelona prowadzi bardzo zaawansowane negocjacje z West Hamem United. Napastnik miałby odejść za około 20 milionów euro, czyli mniej więcej tyle, ile Barca zapłaciła za niego Leganes.
Oprócz Braithwaite'a, na wylocie z klubu są także Jean-Clair Todibo, Rafinha, Junior Firpo, Philippe Coutinho czy Ivan Rakitić. Klub gotowy jest sprzedać także Ousmane'a Dembele, jeśli za Francuza pojawi się satysfakcjonująca oferta.
Zobacz także: Lech Poznań odrzucił fortunę. Jakub Kamiński i Jakub Moder nie na sprzedaż
Zobacz także: Marcin Animucki: Nikt nie odwołał protokołu medycznego. Pracujemy nad nowymi wytycznymi
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Legii Warszawa zrezygnował z urlopu. Już trenuje do nowego sezonu
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)