Carles Perez jest wychowankiem FC Barcelona, a w lipcu 2019 roku razem z Ansu Fatim dołączył do pierwszej drużyny Dumy Katalonii. Choć jego gra podobała się kibicom, to przygoda na Camp Nou nie trwała zbyt długo. W styczniu 22-latek musiał odejść do AS Roma, a Barca w jego miejsce awaryjnie ściągnęła Martina Braithwaite'a.
- Dostałem swoją szansę w Barcelonie i uważam, że ją wykorzystałem. Podpisałem nowy kontrakt, a potem musiałem odejść. Byłem zaskoczony, gdyż moim zdaniem nie zasługiwałem na to - podkreśla Perez w rozmowie z hiszpańską agencją EFE.
Polityka transferowa Barcelony wielokrotnie szokuje jej kibiców. Niedawno pozbyła się perspektywicznego Arthura Melo, który stylem gry idealnie pasował do Blaugrany. W jego miejsce ściągnęła 30-letniego Miralema Pjanicia z Juventusu, który najlepsze lata gry ma już za sobą.
- Może klub potrzebował pieniędzy albo jest coś, czego w moim transferze nie rozumiem. Wcześniej się tym przejmowałem, bo to wkurzające odejść z Barcelony i przestać widywać się z rodziną i przyjaciółmi - dodaje Perez.
22-latek rozegrał w poprzednim sezonie 29 spotkań, w których strzelił 5 bramek oraz zaliczył 6 asyst. Jego umowa z Romą obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku.
Zobacz także: Lech Poznań odrzucił fortunę. Jakub Kamiński i Jakub Moder nie na sprzedaż
Zobacz także: Zakażenie w kolejnym klubie. Lechia Gdańsk czeka na wytyczne sanepidu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzut wolny, z którego śmieje się cały świat. Co oni narobili?!
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)