Mecz o Superpuchar Polski został odwołany 32 godziny przed rozpoczęciem. Ma to związek z podejrzeniem wykrycia zakażenia koronawirusem u jednego z członków sztabu szkoleniowego mistrza Polski. Więcej TUTAJ. Spotkanie miało zostać rozegrane przy Łazienkowskiej 3.
- Mieliśmy trening i dowiedzieliśmy się o tym po treningu, ale nie jestem zaskoczony. Moim zdaniem to słuszna decyzja. Musimy być ostrożni. Lepiej zachować profilaktykę, niż później żałować - mówi WP SportoweFakty trener Cracovii Michał Probierz. - Ktoś ponosi za to odpowiedzialność, więc lepiej odwołać mecz, niż narazić siebie i innych na konsekwencje. Nie można mieć pretensji o odwołanie superpucharu - dodaje.
Opiekun zdobywcy Pucharu Polski chwali i rozumie decyzję PZPN, ale odwołanie meczu o Superpuchar Polski komplikuje mu przygotowanie zespołu do nowego sezonu. Z uwagi na finał Pucharu Polski, Pasy zakończyły poprzednie rozgrywki najpóźniej ze wszystkich drużyn, a nowe miały zacząć najwcześniej. Krakowianie dostali tylko 12 dni urlopu, treningi wznowili w środę, a z uwagi na spotkanie z Legią nie zaplanowały żadnej gry kontrolnej.
- Trochę nam to utrudnia treningi i przygotowania, bo na ten weekend nie zdążymy już z nikim się dogadać w sprawie sparingu. Zastanawiamy się nad grą wewnętrzną - mówi Probierz.
Przed wznowieniem treningów Cracovia poinformowała, że wszyscy piłkarze i członkowie sztabu szkoleniowego otrzymali ujemny wynik badania na SARS-CoV-2, ale przy Kałuży 1 nie tracą czujności. - Mamy harmonogram badań i testujemy się regularnie. Zachowujemy też należytą ostrożność. Nie dajemy się uśpić - zapewnia Probierz.
Cracovia zainauguruje nowy sezon 16 sierpnia wyjazdowym meczem 1/32 finału Pucharu Polski z Chrobrym Głogów. Sześć dni później Pasy podejmą Pogoń Szczecin w ramach 1. kolejki PKO Ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!