[tag=681]
Bayern Monachium[/tag] wysłał światu jasny sygnał, że jest gotowy wygrać Ligę Mistrzów. Podopieczni Hansiego Flicka rozgromili Barcelonę 8:2. Kataloński gigant już dawno nie został aż tak upokorzony przez rywala. Dla Bawarczyków to jednak tylko kolejny krok do realizacji celu.
Potwierdza to zachowanie zawodników Bayernu po wymarzonym meczu. Czy w szatni było huczne świętowanie? Nic z tych rzeczy, o czym powiedział Karl-Heinz Rummenigge w rozmowie ze Sky Sport.
- Po meczu poszedłem do szatni, spodziewając się, że chłopacy będą tam świętować wspaniałe zwycięstwo. Ale byli spokojni, skupieni i już gotowi na następny mecz. Bardzo chcą oferować kibicom ofensywną piłkę. Wczoraj odnieśli sukces w niesamowity sposób. Przed meczem widziałem niektórych zawodników Barcelony, którzy byli zdenerwowani - mówi szef niemieckiego klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie
Wielkie pochwały spadły na piłkarzy, ale wszyscy też podkreślają rolę trenera. To Hansi Flick sprawił, że Bayern stał się potworem. Mówi o tym także Rummenigge.
- Współpraca trenera z drużyną pokazuje chemię, której dawno nie widziałem. Zazwyczaj niemieckie drużyny nie są tak widowiskowe. Odkąd Flick przejął drużynę, wszystko całkowicie się zmieniło i staliśmy się bardzo spektakularni. On odmienił ten sezon. Nawet dla nas jest zaskoczeniem, że radzi sobie tak świetnie - przyznaje Rummenigge.
Robert Lewandowski i spółka półfinał rozegrają 18 sierpnia. Rywalem będzie Manchester City albo Olympique Lyon.
Liga Mistrzów. "121 lat historii... Wstyd!". Fani Barcelony wściekli po klęsce z Bayernem >>
Liga Mistrzów. Bayern - FC Barcelona. Dariusz Tuzimek: Barca jest chora na wszystko >>