W tym roku FC Barcelona nie zdobyła ani jednego trofeum. Sezon zakończyła kolejną kompromitacją w rozgrywkach Ligi Mistrzów - w ćwierćfinale rozgrywek poległa z Bayernem Monachium aż 2:8. Kibice za jednego z głównych winowajców takiej postawy klubu uważają aktualnego prezydenta - Josepa Bartomeu.
Prezydent Dumy Katalonii nie uważa jednak, żeby zarządzanie klubem było złe. - Mamy kryzys sportowy, nie instytucjonalny. Ostatni mecz w Lidze Mistrzów był fatalny. Bardziej niż rewolucji potrzebujemy ewolucji obecnego zespołu z pomocą nowych piłkarzy. Nasza sytuacja finansowa jest bardzo dobra, ale jesteśmy w kryzysie sportowym - zaskakuje Bartomeu, cytowany przez dziennik "Marca".
Prezydent Barcy potwierdził, że najprawdopodobniej nowym trenerem drużyny zostanie Ronald Koeman, który w ostatnich latach był selekcjonerem reprezentacji Holandii. - W styczniu powiedział, że miał zobowiązania wobec Holandii i nie mógł zostawić reprezentacji przed EURO. Teraz mistrzostwa są daleko - argumentuje.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Messi odejdzie z Barcelony?! Ekspert nie ma wątpliwości. "Messi, to FC Barcelona"
Wszyscy kibice zastanawiają się, którzy piłkarze odejdą latem z Katalonii. Bartomeu wyjaśnił, że pewne miejsce w zespole ma tylko kilku piłkarzy. - Nie na sprzedaż są Messi, Griezmann, Semedo, De Jong, Ter Stegen, Lenglet, Dembele oraz młodzi zawodnicy - ujawnia.
Bartomeu wierzy także, że Lionel Messi nie opuści zespołu. Według hiszpańskich mediów, 33-latek bardzo poważnie myśli o opuszczeniu Camp Nou. Argentyńczyk chciałby wypełnić kontrakt i w 2021 roku odejść za darmo do innego klubu.
- Koeman mówi, że Leo jest głównym piłkarzem jego projektu. Ma umowę do 2021 roku, regularnie z nim rozmawiam o nowym kontrakcie. On wie, w jakiej jesteśmy sytuacji. Moim zdaniem wciąż jest najlepszy na świecie. Wszyscy jesteśmy rozczarowani, ale zmotywujemy się - dodaje Bartomeu.
Zobacz także: RB Lipsk - Paris Saint-Germain: mistrz Francji w finale! Niemiecka ekipa bez skrzydeł
Zobacz także: Legia Warszawa - Linfield FC: ogromne nerwy i minimalna wygrana. Jose Kante uratował mistrza Polski