Liga Mistrzów. Robert Lewandowski idzie po 500. gola w karierze. Może tego dokonać na oczach całego piłkarskiego świata

PAP/EPA / Miguel A. Lopes / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i piłkarze Bayernu cieszą się z bramki
PAP/EPA / Miguel A. Lopes / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i piłkarze Bayernu cieszą się z bramki

Już tylko trzech bramek brakuje Robertowi Lewandowskiemu, by wejść do elitarnego "Klubu 500". Niewykluczone, że "Lewy" dołączy do Leo Messiego, Cristiano Ronaldo i Zlatana Ibrahimovicia w wielkim finale Ligi Mistrzów.

A trudno wyobrazić sobie lepszą scenę na odbiór legitymację członka "Klubu 500" niż Estadio da Luz - arenę zaplanowanego na niedzielę finału Champions League, na którą zwrócone będą oczy całego piłkarskiego świata.

Trzy gole w jednym meczu - dla Roberta Lewandowskiego nie jest to misja niemożliwa. W tym sezonie Polak robi przecież rzeczy, których mógłby nie wykonać nawet kreowany przez Toma Cruise'a Ethan Hunt z serii "Mission: Impossible".

Zgromadził imponujący dorobek w postaci 55 goli we wszystkich rozgrywkach i jest najskuteczniejszym zawodnikiem na świecie. W samej tylko Lidze Mistrzów zdobył już 15 bramek - nie było w historii Champions League skuteczniejszego od niego zawodnika na tym etapie rozgrywek. A tylko jeden w tej fazie miał taki sam dorobek - Cristiano Ronaldo w sezonie 2017/18.

ZOBACZ WIDEO: Damian Kądzior szczerze o Robercie Lewandowskim. "To najlepszy piłkarz na świecie"

Lewandowski może zatem na jednym ogniu upiec dwie pieczenie - wejść do "Klubu 500" i przebić wyczyn Portugalczyka, który jest panem Ligi Mistrzów. Do tego kapitan reprezentacji Polski zdobywał bramki w każdym z 9 występów w tej edycji Champions League - to druga najdłuższa seria w historii rozgrywek. Dłuższą miał tylko w sezonie 2017/18 Ronaldo (10).

Najlepsi z najlepszych

"Klub 500" - to ścisła snajpera elita. Najlepsi z najlepszych, którzy zdobyli w karierze co najmniej pół tysiąca bramek. Z aktywnych dziś piłkarzy są w nim jedynie Lionel Messi , Cristiano Ronaldo i Zlatan Ibrahimović. Tylko oni weszli do niego w XXI wieku. Przed drzwiami zostali tak wybitni napastnicy jak Ronaldo, Thierry Henry , Ruud van Nistelrooy czy Miroslav Klose.

Wrażenie robi nie tylko, że Lewandowski lada moment znajdzie się elicie, ale też tempo, w jakim się do niej zbliża. Każdy z etapów pokonywał szybciej. Na pierwsze 100 goli pracował w 232 meczach, na drugie w 181, na trzecie - w 141, a na czwarte - w 109. Od 400. zdobycia bramki rozegrał 104 spotkania. Wszystko wskazuje na to, że kolejny krok milowy postawi równie szybko.

Gole milowe Lewandowskiego:

Gol nrDataKlubRywalRozgrywki
1 30 kwietnia 2005 Delta Warszawa KS Łomianki IV liga
100 2 grudnia 2010 Borussia Dortmund Karpaty Lwów Liga Europy
200 25 lutego 2014 Borussia Dortmund Zenit Petersburg Liga Mistrzów
300 9 września 2016 Bayern Monachium Schalke 04 Gelsenkirchen Bundesliga
400 8 sierpnia 2018 Bayern Monachium SV Drochtersen Puchar Niemiec

Dzięki wsparciu Wojciecha Frączka, cenionego statystyka, udało nam się ustalić kompletny dorobek Lewandowskiego w seniorskiej karierze. Składają się na niego bramki dla dla Delty Warszawa (4), Legii II Warszawa (4), Znicza Pruszków (38), Lecha Poznań (41), Borussii Dortmund (103), Bayernu (246) i reprezentacji Polski (61).

Kapitan Biało-Czerwonych rozegrał dotąd w seniorskiej karierze 766 meczów, w których strzelił 497 goli. Ronaldo i Messi nie potrzebowali aż tylu występów, by wejść do "Klubu 500". Pierwszy gola nr 500 strzelił w swoim 753. meczu, mając 30 lat. Messi zrobił to w 632. spotkaniu jako 29-latek.

Lewandowski wciąż może pobić Ibrahimovicia, który 500. bramkę zdobył w 868. występie, mając 38 lat. "Lewy" ma na liczniku 98 meczów mniej, a w piątek skończy 32 lata. W drodze do "Klubu 500" Polak wyprzedził Luisa Suareza (482) czy Sergio Aguero (430).

Najskuteczniejsi piłkarze w historii:

#ZawodnikBramki
1. Josef Bican 805
2. Romario 772
3. Pele 767
4. Cristiano Ronaldo 755
5. Ferenc Puskas 746
6. Gerd Mueller 735
7. Leo Messi 731
8. Ferenc Deak 576
9. Uwe Seeler 575
- Tulio Maravilha 575
Robert Lewandowski 497
Źródło artykułu: