Liga Mistrzów. Sylwester Czereszewski: Bayern by wygrał, nawet gdyby na początku stracił gola
- Nawet gdyby Olympique objął prowadzenie, Bayern i tak by wygrał - mówi nam Sylwester Czereszewski. W półfinale Ligi Mistrzów monachijczycy pokonali "Les Gones" 3:0.
Drużynie Olympique zabrakło zimnej krwi, którą zdaniem Sylwestra Czereszewskiego pokazałaby w meczu o mniejszym ciężarze gatunkowym. - Gdyby zagrała np. z nisko notowanym rywalem z Ligue 1, podejrzewam, że po takich sytuacjach i kilkunastu minutach prowadziłaby 3:0. Sztuką jest jednak zadawać ciosy w wielkich spotkaniach i to właśnie różnica między Francuzami a Bayernem. On gole strzelał nawet w trudnych sytuacjach, a piłkarze z Lyonu marnowali takie, przy których wydawało się, że piłka musi wpaść do siatki.
Czy przy lepszej skuteczności zespół Rudiego Garcii był w stanie sprawić niespodziankę? - Uważam, że nie. Nawet gdyby Olympique objął prowadzenie, albo np. wyrównał po stracie pierwszej bramki, Bayern i tak by wygrał. Bawarczycy mają taką siłę przebicia w ofensywie, że bez problemów wychodzą nawet z trudnego położenia. Cieszę się z gola Roberta Lewandowskiego. Trafił wtedy, kiedy nie było to łatwe, mimo że wcześniej miał "setkę" i ją akurat zmarnował - przyznał Czereszewski.
Jak będzie wyglądać finał? - Moim zdaniem Bayern zwycięży, choć to powinno być ciekawe i dość wyrównane spotkanie. Paris Saint-Germain ma Kyliana Mbappe czy Neymara i szczególnie Brazylijczyk może w każdej swojej akcji narobić sporo zamieszania w polu karnym monachijczyków. To oni jednak mają lepszy kolektyw, są bardziej wyrachowani i te atuty przeważą. Będzie sporo emocji, bo oba zespoły są stworzone do gry ofensywnej - zakończył Czereszewski.
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa: Warta Poznań. Bartosz Kieliba na boisku spełnił marzenia, na co dzień walczy o życie córeczki