PKO Ekstraklasa. Raków Częstochowa - Legia Warszawa. Aleksandar Vuković chwali rywala. "To nie przypadek"

- Raków nie będzie drużyną jednego sezonu. To klub, który jest już po pierwszym sezonie w ekstraklasie, w którym pozostawił pozytywne wrażenie - zapowiada trener Legii Warszawa Aleksandar Vuković przed spotkaniem z ekipą z Częstochowy.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Aleksandar Vuković WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković
Choć Wojskowi już mają za sobą spotkania w Fortuna Pucharze Polski i eliminacjach do Ligi Mistrzów, dopiero teraz czuć prawdziwą atmosferę startującego nowego sezonu. Legia Warszawa przystępuje do nowego sezonu PKO Ekstraklasy w roli obrońcy tytułu.

- Sezon zaczyna się na dobre, kiedy startuje liga. Wracają najważniejsze rozgrywki, pod kątem emocjonalnym, nasza stara dobra ekstraklasa. To coś, co ekscytuje. Bardzo się cieszymy na pierwszy mecz. Mam nadzieję, że będzie nam dane grać kolejne i że nic nas nie zaskoczy - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener stołecznej drużyny Aleksandar Vuković.

Mecz z Rakowem Częstochowa warszawianie rozegrają w Bełchatowie, bo tam w roli gospodarza występują Czerwono-Niebiescy. Tydzień temu Legioniści odwiedzili już GIEKSA Arenę z okazji meczu 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski, w którym pokonali GKS Bełchatów aż 6:1. Trener mistrzów Polski nawiązał do słów, które wypowiedział po tamtym spotkaniu.

ZOBACZ WIDEO: Damian Kądzior szczerze o Robercie Lewandowskim. "To najlepszy piłkarz na świecie"
- Po meczu w Bełchatowie może trochę się źle wyraziłem, jeśli chodzi o "skład optymalny". Chodziło mi raczej o "skład bliski optymalnego". W sobotę też zagramy w składzie "optymalnym, najmocniejszym na daną chwilę". Trzeba pamiętać o stanie zdrowotnym naszych zawodników. Nie będzie zbyt dużo rotacji. Mieliśmy wystarczająco czasu na odpoczynek. Dopiero wchodzimy w sezon, wręcz potrzebujemy spotkań i złapania rytmu. Zwłaszcza dla tych, którzy szukają formy i dopiero dążą do najwyższej dyspozycji. Najlepszym sposobem na osiągnięcie jej będzie jak największa liczba minut na murawie - tłumaczył Vuković.

A skoro o składzie mowa, to do gry powinien być gotowy Artur Jędrzejczyk, który ucierpiał w meczu z Linfield. Pod uwagę brany jest powracający po kontuzji Jose Kante, ale raczej nie przez całe 90 minut. W kadrze meczowej nie znajdzie się jeszcze Rafael Lopes, ale Bartosz Kapustka - już tak.

- Bartek wpisuje się w nasz pomysł na zawodników w ofensywie, którzy powinni dać sobie radę w różnych sytuacjach i miejscach na boisku. Nie ma tak wielkiej różnicy, czego się od nich oczekuje. Lecz w detalach Bartek jest zawodnikiem, który idealnie się w to wpisuje i pasuje do tego, żeby grał na "10" jako nieklasyczny skrzydłowy lub środkowy pomocnik, ustawiony obok defensywnego pomocnika. Może zależeć to od sytuacji kadrowej czy tego, z kim będziemy grać - wyjaśnił trener warszawskiej Legii.

W poprzednim sezonie Raków Częstochowa sprawił sporo kłopotów drużynie z Łazienkowskiej. Na rozpoczęcie rundy rewanżowej piłkarze trenera Marka Papszuna zremisowali "u siebie" 2:2.

- Raków to drużyna, która w tym roku najmocniej utrudniła nam życie, ze wszystkich rywali. W tym meczu było bardzo dużo, wręcz za dużo, zagrożenia pod nasza bramką. Żaden inny zespół nie stworzył tyle zagrożenia, co Raków. Świadczy to o tym, jak trudny będzie to dla nas mecz. Trzeba się solidnie przygotować - powiedział Vuković.

- To klub, który jest już po pierwszym sezonie w ekstraklasie, w którym pozostawił pozytywne wrażenie. Uważam, że nie ma w tym przypadku. Widać pomysł, pracę od podstaw, przede wszystkim pracę trenera. Kiedy tak jest, jest też świadomość o trudności nadchodzącego spotkania. Raków nie będzie drużyną jednego sezonu - twierdzi trener Legii.

Początek spotkania Rakowa z Legią w sobotę o 20:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj też: Liga a koronawirus. Tak kluby dbają o ochronę przed COVID-19

Czy Legia wygra z Rakowem w sobotę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×